Bezpieczeństwo

 

 Co dla Was znaczy czuć się bezpiecznie ?

Zapewne dla każdego, to słowo ma własną i odmienną definicję. Dla jednych będzie to stabilna praca, dla innych rodzina, dla jeszcze innych posiadanie pewności, że ma się co włożyć do garnka. Cenię sobie poczucie bezpieczeństwa. Pozwala mi ono zasypiać i budzić się spokojnie. Lubię mieć stabilny grunt pod nogami, który owszem bywa grząski chwilami, ale dzięki swojemu uporowi i zmysłowi równowagi, nadal trzymam się na powierzchni. Ta świadomość, jest dla mnie istotna na wielu polach, choć na każdym z nich ma inny wymiar.

.
Przyjaźń
Bezpieczeństwo to świadomość, że masz do kogo zadzwonić o drugiej w nocy, gdy zanosisz ją się płaczem, albo kipisz wściekłością. To pewność, że tam, po drugiej stronie ktoś podniesie słuchawkę, wysłucha cię, doradzi, lub choćby pomilczy z Tobą. Przez ostatnie miesiące okazało się, że tych odbierających jest mniej, niż by się wydawało. Zazwyczaj słyszałam rzucane, będzie dobrze…jednak kilka osób naprawdę mnie nie zawiodło i po nocach wysłuchiwało mojego biadolenia, dzieliło ze mną smutki i małe radości, a przede wszystkim zawsze służyło wsparciem. Wtedy gdy prosiłam, wtedy gdy zbyt długo milczałam.

.
Rodzina
Bezpieczeństwo to świadomość, że masz na kim oprzeć ramię w bezsenną noc. Masz z kim wznosić się podczas wzlotów i ma kto cię przytrzymać podczas upadków. To bycie pewnym, że na dobre i na złe, nie jest tylko rzuconym hasłem, bo co by się nie działo, nic nie jest w stanie osłabić wspólnego zaangażowania w tworzenie rodziny. Bezpieczeństwo to namacalna więź, dzięki której nic i nikt, nie jest w stanie przeszkodzić mam w byciu po prostu szczęśliwym.

 

.
I często jest tak, że ktoś, coś zaburza nam ten pewny grunt pod nogami. Potykamy się, lub co gorsza upadamy. Jedni podnoszą się od razu, inni leżą bezradnie, przyglądając się temu co dzieje się do o koła. Czasami czekają na pomocną dłoń. Jedni chwytają się jej kurczowo, inni lekceważą, czekając na dłoń kogoś innego. Bywają też tacy, którzy swej dłoni nie wyciągają, tylko czekają, aż ktoś sam ich podniesie.

.
Warto czuć się bezpiecznie, ale warto też samemu zadbać, by to poczucie możliwości liczenia na innych było nam dane. Nie palić za sobą mostów, starać się być życzliwym, ale przede wszystkim nie bać się prosić o pomoc. Prosiłam wiele razy, być może nadużywając chwilami jej za bardzo. Jednak dziś wiem, że gdyby nie ta znaleziona wewnętrznie odwaga, nie była bym tym, kim jestem. Nie była bym tu gdzie jestem…a być może w ogóle by mnie tu nie było.

Dziś wiem, że gdyby nie determinacja moja i wsparcie innych mogła bym stracić, przeoczyć lub po prostu nie dostrzec jak jestem bogata w ludzi. Ludzi, którzy nie tylko odbiorą telefon, poratują dobrym słowem, poprzeklinają z Tobą, czy poprawią Ci humor, odwracając Twoją uwagę od problemu, ale także zrobią Ci zakupy, gdy leżysz chora, zawiozą dziecko do lekarza czy przyjadą z drugiego końca Polski, by zapełnić Ci lodówkę…i przywieźć butelkę nalewki.

 

Z podziękowaniem za ostatnie cztery miesiące dla Marty, Gohy, Katarzyny, Benii,Sylwii i dla Ciebie M.

Komentarze

11 thoughts on “Bezpieczeństwo

  1. Ja miałam bardzo długi czas problem z poczuciem bezpieczeństwa. Myślę, że to dlatego, że jako dziecko wciąż się przeprowadzałam i zmieniałam szkoły, i nigdzie nie miałam swojego miejsca, ani szansy by gdzieś się zadomowić. Potem był etap emigracji, mieszkania w innych krajach, gdzie też nie czułam się u siebie. I nawet gdy już myślałam, że odnalazłam wreszcie bezpieczeństwo z moją rodziną, moimi wspaniałymi chłopakami, to i wtedy grunt poważnie mi się zachwiał pod nogami, gdy nagle musieliśmy się wyprowadzić. Bardzo to wtedy przeżyłam, długie miesiące gdzieś tam to we mnie tkwiło, aż się całkiem pozbierałam. Nie wiem czy w ogóle istnieje coś takiego jak całkowite poczucie bezpieczeństwa, życie jest cholernie nieprzewidywalne, ale na pewno rodzina jest dla mnie jego fundamentem.

    1. Myślę, że nie ma czegoś takiego jak całkowite poczucie bezpieczeństwa. Nic nie jest na zawsze, często coś jest na chwilę. Dlatego nauczyłam się cieszyć tym, co mam tu i teraz.

  2. Tacy ludzie to skarb, niestety teraz każdy taki zabiegany, brak czasu, że często zapominamy o kimś dla nas ważnym. Ale jak przychodzi co do czego to tylko ci prawdziwi przyjaciele zostają. Doceniamy ich, zarówno bliskich w rodzinie jak i przyjaciół.

Dodaj komentarz