Nieetyczna lista i loża szyderców

Strona przedszkola. Wita mnie uśmiechnięte słoneczko i bardzo przyjemny dla oka opis placówki. Na pierwszy rzut oka wzbudza sympatię. Zaczytuję się w kolejnych zakładkach, w tym tych, dotyczących opłat. Znajduję informację:

1

Wspaniale, kontakt mailowy, to ten rodzaj kontaktu, który preferuję. Niestety z trzech różnych placówek, do których uczęszczał starszak, tylko w jednej preferowano ten kontakt z rodzicem i to niemal codziennie, a minimum kilka razy w tygodniu. Maile zawierały wskazówki dla rodziców odnośnie materiały, problemów, na jakie należy zwrócić uwagę a także spraw organizacyjnych dotyczących klasy. Nic nikomu nie umykało. Ale ja nie o tym.

Przeglądam kolejne strony i znajduję, w moim mniemaniu bardzo nieetyczną listę. Użyję może zbyt ostrego słowa, ale jest to lista uwłaczająca moim zdaniem, nie tylko ów dzieciom, które wymienia się na niej z imienia i nazwiska, ale także rodzicom. Dlaczego? O tym dalej.

2

 

Lista ta  zawiera nazwiska dzieci, których rodzice w części, lub w całości, nie uiścili nieobowiązkowej składki na Radę Rodziców. 

USTAWA z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty Art. 54. (…) 2. W celu wspierania działalności statutowej szkoły lub placówki rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł. Zasady wydatkowania funduszy rady rodziców określa regulamin, o którym mowa w art. 53 ust. 3.

Z powyższego wynika zatem, że nie ma żadnej podstawy prawnej, aby szkoła lub przedszkole domagało się od rodziców obowiązkowej wpłaty na rzecz Rady Rodziców. Tym samym wpłata określonej sumy pieniędzy na konto placówki oświatowej – co trzeba jasno podkreślić – zależy wyłącznie od dobrej woli rodziców i jest dalej zwana darowizną.

Przejdźmy do meritum. Uważam, iż takie ujawnianie informacji, jest co najmniej nieetyczne, biorąc pod uwagę choćby bardzo zróżnicowany status społeczny dzieci i ich rodziców. Wymienianie z nazwiska “ta dała, a ta nie dała”, jest dla mnie nie do pomyślenia! tym bardziej iż w przedszkolu tym działa kontakt mailowy z rodzicami i taka informacja mogła zostać przesłana tą formą do osób zalegających, lub osobiście – zdarza się zapomnieć, przełożyć to na inny termin, ale zdarza się też nie mieć na takie dodatkowe wydatki funduszy.

Mówię to ja, która również nie iściła tej opłaty w szkole. Dlaczego? Dlatego, że po pierwsze mamy w klasie tzw. środki klasowe, na które płacimy co miesiąc. Na wszelkie okazje, jak dzień kobiet, dzień chłopaka, paczki – składamy się osobno. Teoretycznie, ja nawet nie wiedziałam, na co te pieniądze są przeznaczone. Jednak w ostatnich dniach zostałam zmuszona, do uiszczenia tej opłaty, gdyż otrzymałam informację iż w przypadku jej nie opłacenia – nie tylko moje dziecko, ale i cała klasa “za karę”, nie będzie mogła wziąć udziału w festynie, bo z tych pieniędzy ufundowane mają być nagrody ( uwaga! na które rodzice mamy znaleźć sponsorów) Było nas złych znacznie więcej, co niektórzy się zbuntowali i nie zapłacili jednocześnie skazując dzieci na a) wytykanie palcami, b) poczucie winy etc. Zapłacę, choć nie jest to ani zgodne ze mną, ani nie mieści się w moim budżecie***

Publikowanie takiej listy jest dla mnie chamskie, nieludzkie i poniżej poziomu etyki oświaty. Jeśli w  ogóle tak można to nazwać. Jeśli jedynym sposobem, jaki widzi placówka na ściągnięcie nieobowiązkowej opłaty – jest poniżenie rodzica, to ja bardzo dziękuję. Naprawdę doprowadzanie do sytuacji, gdy jeden rodzic patrzy krzywo na drugiego (bo się nie dołożył do kwiatów i karty upominkowej do Apart’u dla p.Basi na koniec roku i nieważne jaką ma sytuację, że te 50 zł to akurat tygodniowa stawka na wyżywienie – tak! ludzie żyją za takie i mniejsze pieniądze przez tydzień), często także komentowanie takich rzeczy przy dzieciach ( przez Twoją koleżankę Zuzię i Kasie, p. Basia nie dostanie pińćset złoty na kolczyki, tylko czterysta…że też te matki mają tupet), oraz doprowadzanie do sytuacji, że jedno dziecko wytyka drugie palcem “to przez Ciebie, bo jesteście biedni” – jest po prostu chamskie! Tą zrzutkę na kolczyki opisuję tylko ze swojego doświadczenia, z jednej ze szkół do której uczęszczał starszak. W innych, na prezent dla Pani przekazywaliśmy kwotę, która została z pieniędzy klasowych na koniec roku.

Co do listy, nie znajduję żadnego wytłumaczenia, na takie praktyki i mnie rodzica, w “gorszej” sytuacji materialnej, to po ludzku uraża i boli. A wiem, że są rodzice kilkorga dzieci, w gorszej sytuacji, od których wymaga się jeszcze więcej. Ja wiem, jakie jest prawo oświatowe w tym temacie, ale uwierzcie mi, ono działa na papierze, bo trójki klasowe, często nie są zainteresowane faktycznym powodem braku nieobowiązkowych opłat – one są po prostu wymagane, dla prestiżu klasy. Nie zapłacisz, to Cię do tego zmusimy. Jak wyżej.

 

Tekst powstał dzięki podesłaniu mi informacji o takich praktykach i chęci nawiązania dyskusji w tym temacie.

*** nie odsyłajcie mnie do MOPSu, bo mam tak skomplikowaną sytuację, że ani pomoc z MOPS, ani świadczenie rodzinne, ani sławne 500+ mi się po prostu nie należy mimo, iż od roku jestem z chłopakami sama i tylko ja ich utrzymuję. Paranoja, opiszę Wam to już po wszystkim, bo teraz po prostu nie mogę.

 

Komentarze