Brudasy z solnej masy

Zrobiłam tę cholerną masę solną tak jak podałyście,
na 1 szklankę soli, 1 szklanka mąki i pół szklanki wody.
Wyszła plastelina…ale ni cholery nie dało się z niej lepić.
Jakaś “za ciężka” była,wszystko się rozpływało…czyli Matka masę sknociła na amen.
Nie mniej jednak,trzeba było wykorzystać okazję,
pobawić się manualnie i  kreatywnie z dziećmi.
Poszły w ruch foremki,ręce,słomki,którymi świetnie robi się dziurki,a nawet kapsel od piwa.
Na dywanie armagedon,ale nie klęłam (nawet pod nosem).
Dzieci szczęśliwe,twory wypieczone i pomalowane,
będą prezentem dla dziadków,jak zażyczył sobie syn starszy.
Poniżej nasze wypociny + oczywiście konsumujący masę solną syn młodszy.
Enjoy.

 
 

 
   
 
 

To tyle jeśli chodzi o świąteczne <— ozdoby 🙂
Komentarze

7 thoughts on “Brudasy z solnej masy

  1. Ostatnio bawiłam się masą solną, kiedy synek spał… Ale miałam frajdę i jakiegoś takiego potworzastego aniołka stworzyłam. Podkradnę od Ciebie pomysł z odciskiem rączki. Cudo!

  2. Świetny pomysł z tymi rękoma odbitymi w masie solnej! Ja robiłam dla dziadków na prezent same odbijane w farbie na kartce. Ale te są bardziej efektowne!

Dodaj komentarz