Coś dla kinomaniaków

Cześć, mam na imię Lena, mam 36 lat i jestem uzależniona od książek i kina- często powtarzam sobie to zdanie, trenując przed chwilą, gdy naprawdę wyląduję w jakiejś grupie wsparcia. Czytanie i oglądanie filmów zajmuje mnóstwo mojego czasu. Nie oglądam telewizji wcale, za to wieczór bez filmu czy książki jest dla mnie wieczorem…nieistniejącym. Abstrakcją jakąś.

Miksuję sobie swoje uzależnienia, ale śmiało mogę powiedzieć, że oglądam minimum dwa filmy wieczorem, przy czym seriale oglądam często sezonami, ponieważ nie potrafię inaczej i niestety tego się nie da leczyć.  Wyszukuję filmy w wypożyczalniach internetowych, po forach filmo-maniaków, wśród rekomendacji znajomych. Mam jedną zasadę, że jeśli jest ekranizacja jakiejś książki, to najpierw czytam, potem oglądam film i niestety najczęściej wygrywa książka. Pamiętam jak wylałam hektolitry łez nad “Samotnością w sieci”…a później obejrzałam film. Matko i córko…ja zaczęłam wyklejać anonimowe listy (takie z gazet!) z pogróżkami do Witolda Adamka, za to co on mi zrobił tym filmem. No takich rzeczy się nie robi, proszę Pana! 

 Na pewno wiecie, że do niedawna największą kinematografią narodową była kinematografia amerykańska związana z wytwórniami w Hollywood. Wszystko zmieniło się za sprawą Bollywood,czyli ośrodkowi kinematografii w Bombaju, dzięki któremu Indie, stając się potęgą filmową, produkując najwięcej filmów na całym świcie. Nie tylko produkują najwięcej filmów, ale także najdłuższe filmy, które średnio trwają nawet trzy godziny. Na trzecim miejscu oczywiście Chiny. Te trzy kinematografie – amerykańska, indyjska i chińska, posiadające ogromne obszary dystrybucji i są w pełni samowystarczalne, a więc nie korzystają z dotacji i sponsoringu. Zupełnie inaczej niż w Polsce.

Film to bardzo obszerna dziedzina i można ją podzielić na wiele sposobów. Najbardziej popularny z nich to podział na rodzaje: filmy fabularne, animowane, dokumentalne, oświatowe i propagandowe.

Bardzo lubię dramaty, thrillery, dokumenty, filmy wojenne i historyczne. Nie znoszę komedii, romansów i tego całego Bollywood, nie przepadam za musicalami, ale kocham te Tima Burtona, którego zresztą uwielbiam jako reżysera, podobnie jak Pedro Almodóvar’a.

I wpis ten powstał z racji tego, że oto na rynku pojawiła się książka o kinematografii własnie. Niewinni i cała reszta, to powieść z gatunku literatury pięknej. Na pewno zainteresuje fanów kinematografii, gdyż opisane zostały w niej różne metody kręcenia filmów, sporo ciekawostek dotyczących kamer, aparatów i sprzętu filmowego. 

Meadow i Carrie są przyjaciółkami z czasów szkolnych. Obie wychowały się w Los Angeles w latach 80. i zajmują się tworzeniem filmów. Meadow nagrywa ambitne produkcje dokumentalne. Carrie jest zwolenniczką kina komercyjnego. Pewnego dnia Meadow przypadkiem dowiaduje się o Nicole – tajemniczej kobiecie, która przez telefon uwodzi wpływowych mężczyzn z branży filmowej. Mimo że w kręgach wszyscy ją znają, nikt jej nigdy nie widział. Gdy odkrywa, że od pewnego czasu słuch po Nicole zaginął, kobieta postanawia ją odnaleźć. Za wszelką cenę chce pokazać jej historię światu. Nie wie jeszcze, że ta opowieść otworzy głębokie rany – nie tylko jej bohaterki.  Jest też przykład historii Sarah, która została oskarżona o podpalenie mieszkania, w którym znajdowali się jej córka i partner. Kobieta przyznała się do tego przestępstwa i trafiła do więzienia. Meadow ma jednak zamiar dowieść jej niewinności poprzez nagranie o niej filmu. Meadow zaczyna więc kręcić filmy o ludziach, którzy przeżyli jakieś życiowe traumy.

Macie jakieś ukochane filmy, do których wracacie, albo o których nie potraficie zapomnieć?

 

 

W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie również inne propozycje książek w dziale bestsellery.

Komentarze