Jak człowiek staje się…mordercą

Uwielbiam moją pracę. Nie wszystkie jej aspekty, ale fakt, że pracuję z drugim człowiekiem, że jestem mu w stanie pomóc, ulżyć, dać poczucie bezpieczeństwa. Zatroszczyć się o niego, zaktywizować go, pomóc odzyskać mu poczucie godności. Zawsze uważałam się za osobę bardzo empatyczną, ale praca z człowiekiem starszym chorym, bezbronnym wyzwoliła we mnie jeszcze jakieś wcześniej nie odkryte pokłady empatii.  Ja jestem prostym człowiekiem i żyję w sposób bardzo prosty jeśli chodzi o kontakty z innymi ludźmi.  Nie pcham się na siłę tam, gdzie mnie nie chcą, nie zabiegam o uwagę, nie wchodzę oknem- gdy wywalają mnie drzwiami. Wiem, że czasami na tym tracę, jednak gdzieś zakorzenione jest we mnie przeświadczenie, że NIE zawsze znaczy NIE, a nie być może. I w mojej pracy z czasem czułam się coraz bardziej  jak taka cytryna wyciskana do ostatniej kropli. Przynosiłam do domu problemy i emocje obcych ludzi. Denerwowałam się za nich, przejmowałam ich nastroje. Po trzech latach przyszedł moment, gdy moja frustracja środowiskami przeszkadzała mi normalnie funkcjonować. Nie spałam, w myślach rozwiązywałam cudze problemy i to te, które w ogóle nie powinny mnie interesować zawodowo. I wtedy zrozumiałam że muszę coś z tym zrobić, że owszem ja nie do końca mogę zostawić moją pracę za drzwiami mieszkania, gdy do niego wracam, ale też że nie mogę wchodzić do niego niczym tykająca bomba.

W mojej głowie nastąpiła wnikliwa analiza dlaczego osoba, którą trzymasz za rękę podczas okropnej choroby, rzuca w twoją stronę obelgi…powala sobie na złośliwości, przelewa na ciebie swoje frustracje. Dlaczego mimo faktu, że próbujesz komuś bardzo pomóc zostajesz zmieszana z błotem. Człowiek po człowieku, zachowanie po zachowaniu…spokojnie i analitycznie i przyszło olśnienie. Milion pytań i krok po kroku, książka po książce, konsultacja po konsultacji i spojrzałam na tych ludzi zupełnie inaczej. Nie chciałam się wypalić w pracy, potrzebowałam bardziej ją zrozumieć i dzięki temu dziś wracam do domu lżejsza…o te złe emocje, z którymi muszę się mierzyć. Emocje i zachowania, które teraz rozumiem, które staram się załagodzić, opanować i pozwolić na nie tym, którzy ich potrzebują. Zrozumiałam, że w brew pozorom te epitety, obelgi i złe emocje wcale nie są kierowane do mnie. To niemoc, frustracja, depresja, żal, samotność…rezygnacja, a nawet fizyczny ból. I fakt, że nie oceniam, nie biorę wszystkiego dosłownie, a staram się zrozumieć jest tutaj kluczem do tego, że wracam z pracy uśmiechnięta i wdzięczna za kolejny owocny w relacje dzień. To bardzo pomogło mi, przepracować takie prywatne znajomości. Przeanalizowałam niektóre znajomości niemal miesiąc po miesiącu, rok po roku, by zrozumieć co wpłynęło na to, że nasze relacje rozluźniały się coraz bardziej, aż wreszcie (dość naturalnie) przeszły w zupełną niepamięć. Dostrzegłam rzeczy, których nie widziałam wcześniej. To było bardzo pomocne. Wystarczy spróbować zrozumieć drugiego człowieka. Wiecie nikt z nas nie rodzi się zły, na to wpływ ma mnóstwo czynników, które narastają miesiącami i latami jak warstwy tektoniczne, które z biegiem upływu lat opowiadają jakąś historię. Dokładnie tak jest z każdym człowiekiem. I myślę, że tak jest w każdym przypadku, który wymaga współpracy i budowania relacji międzyludzkich. Zwłaszcza pracy z człowiekiem i sytuacją dość specyficzną. 

I są ludzie, który jak nikt inny zgłębiają umysł drugiego człowieka. Ludzie, który dzięki wnikliwej analizie motywów, myśli i czynów, a nawet drobnych niepozornych gestów potrafi w sposób bezbłędny odgadnąć co kierowało drugim człowiekiem…mordercą. Zastanawialiście się, jak to możliwe, że z pozoru zwyczajny człowiek decyduje się na popełnienie przestępstwa i dokonuje makabrycznej zbrodni? Zbrodni, której nie potraficie sobie wyobrazić?

Ten człowiek, to psychiatra sądowy Richard Taylor, który w swojej książce Jak człowiek staje się mordercą. Mroczne opowieści psychiatry sądowego“- pokazuje tajniki działania ludzkiego umysłu. Pokazuje w sposób zaskakująco ciekawy to, co jest mroczne i mocno przerażające. Mamy tutaj szczegółowo opisane zarówno same morderstwa, jak i przeanalizowane motywy, które pchnęły mordercę do ich popełnienia. Nie wszystko od początku jest proste i zrozumiałe, ale kawałek po kawałku układa się w logiczną całość. Makabryczną, ale logiczną. W książce znajdziecie analizę zabójstw na tle seksualnym, te dokonane podczas epizodów psychotycznych, tych gdzie ofiarą jest kobieta, a mordercą jej partner i odwrotnie. Bardzo ciekawy jest cały dział poświęcony zabójstwo popełnionym przez ludzi, którzy ich nie pamiętają. Poruszany jest także motyw zabójstw dla pieniędzy, oraz tych dokonywanych w wyniku terroryzmu. Oczywiście wszystko co przeczytałam było przerażające, dotykało mnie niebywale, jednak nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że najtrudniej było mi przebrnąć przez dział, w którym analizowane były zabójstwa dokonywane przez kobiety na dzieciach…Nie da się tego czytać bez emocji.

Celowo nie cytuję tego, co jest w książce, ponieważ żadna historia nie jest tak oczywista jak się wydaje, tym bardziej zarysowana na przykładzie kilku cytatów. Na zakończenie uzyskujemy zarys, a jednocześnie odpowiedź na pytanie, co dzieje się z mordercą, który otrzymuje wyrok, kończy leczenie, któremu został poddany, wraca do zdrowia (często psychicznego) i finalnie wychodzi na wolność. Nieoczywiste motywacje i trudne do rozwiązania przypadki to właśnie codzienność osób, które wykonują zawód psychiatry sądowego. Ta książka jest idealnym przykładem tego, jak skomplikowany jest ludzki umysł. Jego złożoność jest fascynująca, co potwierdzają przytoczone przez autora przypadki. Czytelnik ma szansę poznać mechanizmy oraz instynkty, które sterują ludzkim zachowaniem i mogą stać się przyczyną zamachu na wolność drugiego człowieka. Autor przywołuje sprawy, z którymi miał do czynienia podczas swojej praktyki zawodowej, i analizuje, jakimi motywami kierują się osoby, które dopuściły się najbardziej brutalnych morderstw. Zatem jeśli zastanawialiście się kiedykolwiek, skąd bierze się zło? To na to niezwykle złożone pytanie możecie poznać odpowiedź dzięki tej książce.

   

W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie również inne, ciekawe tytuły reportaży w dziale  literatura faktu.  

 

 

  

Komentarze