Tyran rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia tomu pierwszego , o którym pisałam Wam TUTAJ! Nie sięgajcie po tę część, jeśli nie przeczytałyście Kinga. Druga część, to kontynuacja wcześniejszych zdarzeń. Tajemnicza Doe powoli poznaje swoją przeszłość. Po aresztowaniu Kinga Doe i przez manipulacje najbliższych dziewczyna wraca do rodzinnego domu. Bardzo powoli odzyskuje pamięć i przypomina sobie, kim była. Razem z prawdą o jej przeszłości na jaw wychodzą straszne sekrety, o których wolałaby nie pamiętać. Pojawiają się wątpliwości, balansowanie między tym co pewne, a tym, co być może nie jest prawdą. Prawdziwe problemy dopiero się zaczynają. Wcześniej King ocalił Doe teraz ona musi ocalić jego. Za wszelką cenę.
Z drugiej części serii– Tyran dowiadujemy się wielu cennych informacji o Doe. Tak naprawdę nazywa się Ray i jest matką małego synka. Zastanawia się, jak to jest możliwe, że nie pamięta swojego małżeństwa, macierzyństwa, ani okresu ciąży. To wszystko okraszone tęsknotą za Kingiem powoduje, że czuje się zagubiona. Tylko miłość którą czuje do mężczyzny, podtrzymuje ją przy życiu i pozwala jako tako funkcjonować. Jedyne czego pragnie to pozostać przy Kingu. Ten z kolei będzie stara się odzyskać ukochaną, chociaż sam znalazł się w bardzo niebezpiecznym towarzystwie, które zagraża jego życiu. Jednocześnie na horyzoncie pojawia się Tanner, chłopak Doe z dawnych lat. On również nie chce odpuścić i chce sprawić, aby dawne uczucia odżyły. Dwóch mężczyzn, jedna kobieta i wielka niewiadoma.
Książka przeznaczona dla kobiet, które lubią zestawienie tak diametralnie różnych postaci. Pożądanie i namiętność wciąż miotają bohaterami. Tym razem wątku romantycznego oraz scen miłosnych jest tu zdecydowanie mniej niż w pierwszej części. Nadal jest to roller coaster, pełen emocjonujących scen, miłosnych uniesień, oraz rozbudowanego wątku kryminalnego, na brutalnym morderstwie kończąc. Tym razem jest nieco bardziej brutalnie.
W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie również inne ciekawe propozycje w dziale książki dla kobiet.
