Dojrzewanie do zmian

W życiu każdego z nas, dochodzi do takiego momentu, gdy pragniemy zmienić coś, cokolwiek w naszym życiu. U każdego będzie to inna potrzeba, wynikająca z mozolnej, lecz pouczającej wędrówki w głąb siebie. Kluczowe jest, by do tych zmian dojrzeć, by potrafić je sprecyzować, by już na starcie zmian, znaleźć w sobie samozaparcie, w drodze do zdobycia celu. Zmianom tym towarzysz prawdziwa karuzela emocji, od radości, przez złość, strach i zwątpienie. Wszystkie te stany są niezbędne, bo utwierdzają w przekonaniu, że nam po prostu zależy. Nie inaczej jest podczas walki o siebie, stoczonej z obecnie wymierzanymi w stronę kobiet stereotypami. Gdzieś w tym wszystkim zaburzona zostaje równowaga pomiędzy tym, co kobieta „chce”, a co „musi”, pomiędzy planami i marzeniami a spełnianiem planów i marzeń innych.

Jak wyrwać się z tej pętli wiecznego przeglądania się w oczach innych?

Od nas kobiet ciągle się czegoś wymaga, jednak często są to sprzeczne komunikaty.  Z jednej strony utwierdza się nas w przeświadczeniu, że na miłość trzeba sobie zasłużyć, że dopiero wówczas, kiedy poświęci się prawdziwie dla męża i dzieci spełni swoją rolę w społeczeństwie. Z drugiej oskarża się nas o brak ambicji i wieczne życie na garnuszku męża czy nadgorliwość względem dzieci. Wisimy więc gdzieś pomiędzy, pracując, utrzymując dom, zaspokajając męża i zapominamy o sobie.

Codziennie, od samego rana “robimy dobrze” innym. Na dzieci czeka śniadanie, na męża kawa i świeża gazeta, a my same chwytamy kanapkę z automatu, dopiero gdzieś koło południa. To tylko przykład, który w ciągu dnia mnoży się jak wirus, przekładając się na inne aspekty naszego życia. Gdzie w tym wszystkim jesteś Ty?

Jak przestać dźwigać na swoich barkach świata i zacząć myśleć o sobie?

Egoistycznie i z wyrachowaniem, bo da się i to bez straty dla każdej ze stron. Czasami brakuje nam odwagi, czasami uważamy, że za późno by wprowadzać zmiany, ale bywa tez tak, że po prostu mamy już dość i ten moment wart jest wykorzystania- nie przeciwko najbliższym, ale z  korzyścią dla nich. Przecież Twoje dobre samopoczucie, zamiast umęczenia, także przekłada się na atmosferę w domu, pracy na uczelni. Nim się obejrzysz, zaczniesz zbierać plony, a Twoi najbliżsi dostrzegą, że Twój egoizm względem własnych pragnień i marzeń nikogo nie krzywdzi, a oni sami zyskują. Co? Ciebie! taką, jaką chcesz być. Jacek Santorski napisał: “…ludzie powinni być ze sobą tak długo, jak długo się czegoś od siebie uczą” i właśnie min. tę myśl rozwija książka  „SamoDzielna Kobieta. O dojrzewaniu do zmian”, którą chcę Ci polecić. 

Rozmowa mistrza i mentora

Rozmowa Anny Czerneckiej, ze wspomnianym wyżej Jackiem Santorskim. „SamoDzielna Kobieta.” to efekt pracy, jaką autorka – popularna felietonistka, wykonała nad sobą. Współtowarzyszem w procesie zmian był właśnie Santorski – znany psycholog, psychoterapeuta, mentor, który wyruszył w podróż po systemie wartości, ograniczających przekonaniach i błędnym konstrukcje myślowym Czarneckiej. Zamieszczone w książce felietony, są rewelacyjnym początkiem do dyskusji na określone tematy, dotyczące nie tylko odgrywanych przez kobietę ról w dzisiejszym społeczeństwie, ale i przyjętego modelu życia i patrzenia na świat. Pokazuje stosunek kobiety do samej siebie, który jest bardziej surowy, niż wymagania, które mamy względem innych. Obnaża, że często na ślepo, bezrefleksyjnie i bez przekonania dążymy do osiągnięcia ideału, który nie jest naszym ideałem, a jedynie wymogami, jakie stawia nam otoczenie. Dotykają również tematu potrzeb i dokonywania świadomych wyborów, a także zbędnego pośpiechu i dużej roli samoobserwacji w podnoszeniu jakości życia. 

To propozycja książkowa, z pogranicza psychologii i socjologii. Czarnecka na własnym przykładzie, pokazuje jak trudną pracę wykonała nad sobą, natomiast Santorski uzupełnia swoimi spostrzeżeniami, błędne konstrukcje myślowe Czarneckiej. Śledząc zapis tej rozmowy możemy dojrzewać do zmian, a nawet je przeprowadzać, możemy wzrastać i rozwijać się, bo znajdujemy w tekście nie tyle wskazówki “jak się do tego zabrać”, ale raczej takie paliwo, które nas ku zmianom popycha.

Książka odwiedzie Was od tak popularnego samookłamywania siebie, a w zamian za to zmobilizuje, do zadawania pytań. Czy jest to babska książka- moim zdaniem tak. Czy jesteście gotowe na odpowiedzi, które znajdziecie w tekście- myślę, że nie na wszystkie, dlatego tym bardziej polecam, bo książka Was zaskoczy, przy czym forma felietonów i dialogu- jakim jest pisana, sprawia, że czyta się ja jednym tchem.

 

 

W księgarni  Taniaksiazka.pl znajdziesz również inne poradniki

Komentarze