Masz w domu kolejnego laureata nagrody Nobla!

Z obserwacji  na przestrzeni lat wiem, że szkoła to przykry obowiązek dla wielu dzieciaków. Z założenia, bo nawet jeśli trafiają na fantastycznych pedagogów, to samo to, że MUSZĄ chodzić do szkoły zniechęca je na starcie. Gorzej, jeśli trafiają na surowych nauczycieli, którzy nie potrafią zainteresować ich nauką i przekazać tej całej fascynującej wiedzy, którą posiadają. Wtedy podstawówka kojarzyć im się będzie z koszmarem. Nie generalizuję, bo to wszystko działa też w drugą stronę. Wiele dzieci uwielbia chodzić do szkoły, siedzieć nad książkami i pogłębiać swoją wiedzę.

Od czego to zależy?

Myślę sobie, że dużo zależy od tego jak dane dziecko postrzega świat. Dla jednych nauka, to nic innego jak pierwsze szczeble w ociągnięciu założonego przez siebie celu, w drodze do zdobycia wykształcenia, osiągnięcia kariery, spełnienia marzeń? Dla innych nauka będzie przykrym obowiązkiem, a dla jeszcze innych czymś tak ciekawym, że ciekawią się każdym, lub prawie każdym jej aspektem. I wydaje mi się, że dużo zależy od tego, jak my rodzice przedstawiamy świat w oczach naszych dzieci. Jakie komunikaty trafiają do nich od najmłodszych lat. 

“Ucz się, bo: nic w życiu nie osiągniesz/ będziesz kopać rowy, bo do niczego innego się nie nadasz/ przyniesiesz wstyd rodzinie, jako jedyny bez studiów/ ucz się, bo będziesz mógł spełniać swoje marzenia/ bo świat jest taki ciekawy/ bo wykształcenie zapewni Ci dostatnie życie/ bo to twój obowiązek/ bo nauka otworzy przed tobą wiele możliwości.

To zapewne tylko kilka regułek, które trafiają do dzieci od najmłodszych lat, pytanie czy wszystkie rzeczywiście wszystkie pozwalają rozpostrzeć skrzydła?

Pedagog z którym rozmawiałam na temat mojego syna, powiedziała mi ważną rzecz: że mam odpuścić, bo podstawówka często zabija w dzieciach zainteresowanie nauką, albo postrzegana jest jako przykry obowiązek. Dopiero później, gdy sami znajdują sens i przyjemność w nauce, osiągają naprawdę dobre rezultaty. W sumie na własnym przykładzie wiem, że faktycznie tak bywa. Ja mam w domu mega zdolne dziecko, z rewelacyjną pamięcią, za to leniwe i zawsze na NIE. W wielu 7 lat znał niemal cały układ pierwiasteków (minecraft), a w wieku 10 lat nadal miewał problemy z tabliczką mnożenia. Matematyka kuleje, ale historię ma w małym palcu. Dlaczego? bo uczył się tego, co go interesuje, a nie tego, czego się od niego oczekuje :)))

Odpuściłam, znaczy pozornie. Nie cisnęłam, zaufałam, ale trzymałam rękę na pulsie, podsuwając mu ciekawe książki, które pochłaniał jednego dnia. Kolejna ciekawa rzecz przy okazji czytania, to fakt, że moje dziecko unika czytania lektur, ale pochłania książki naukowe i zgodne z tematyką, która go interesuje. Z przyjemnością wykonuje eksperymenty w domowych warunkach, czy wędruje paluchem po globusie wyszukując ciekawiące go miejsca, o których gdzieś tam przeczytał. Ogląda filmy historyczne, zagląda do encyklopedii. Książki szkolne parzą go jednak w ręce, chyba, że to książka do przedmiotu, który lubi.

Jedną z książek, która nie tylko go zainteresowała, ale która także stała się tematem naszych rozmów, oraz pretekstem do obejrzenia kilku biograficznych filmów; jest książka Jak zdobyć nagrodę Nobla? Czyli opowieści dla młodych geniuszy.

Każde szkolne dziecko bez trudu wymieni kilku noblistów, niezależnie od tego, w jakiej dziedzinie tego Nobla zdobyli. Ich odkrycia są fascynujące nie tylko dla dzieci, wszak ukształtowały i rozwinęły wiele dziedzin nauki. Chyba każdego, kto zetknął się z książkami, biografiami, czy choćby artykułami naukowymi, przez moment nurtowało takie pytanie, w  jaki sposób można tego dokonać? W jaki sposób wpada się na ten przełomowy pomysł? Jakie konsekwencje mogą przynieść ich odkrycia? Idealnie było by zapytać o to samych noblistów, prawda?

“Jak zdobyć nagrodę Nobla…, to podróż do przeszłości wraz z Mary i możliwość poznania życia wielu wybitnych naukowców. Zaczyna się od tego, że mama zabiera ją na spotkanie ze słynnym naukowcem, który niestety się spóźnia. Dziewczynka jest znudzona oczekiwaniem na profesora Marshalla. Wybiera się na spacer. Na korytarzu trafia na drzwi, na których wisi kartka z napisem “Nie przeszkadzać”. Jak każdy ciekawy świata człowiek, nie potrafi oprzeć się pokusie i zagląda do środka.
Za zamkniętymi drzwiami dzieją się niesamowite rzeczy , co więcej znajdują się tam ludzie, którzy…dawno już umarli. Mary bardzo chce pozostać niezauważona, niestety nie wychodzi jej to i wzrok zebranych w pomieszczeniu osób skupia się na zaciekawionej sytuacją Mary. Właśnie dzięki głodowi nauki i niepohamowanej ciekawości, otwiera się przed nią możliwość podróży w czasie i poznania życia laureatów Nagrody Nobla. Poznaje między innymi Alberta Einsteina , Marię Skłodowską- Curie, Guglielmo Marconi oraz kilka innych ważnych osób, dzięki którym świat zyskał wiele ciekawych odkryć na przestrzeni lat. Mary nie tylko przenosi się do czasów, w których oni żyli, ale poznaje również odkrycia, których dokonali, oraz wiele ciekawych faktów z ich życia.

To niesamowicie fascynująca podróż w czasie, w towarzystwie ciekawych ludzi, którzy poza tym, że osiągnęli w życiu coś przełomowego, wiedli czasami zupełnie normalne życie, a czasami okazywało się, że nauka była tak naprawdę jedynym życiem, jakie znali. Poza ciekawą historią, wieloma faktami, znajdziecie w niej również mnóstwo ciekawych eksperymentów do wykonania w domowym zaciszu, by choć przez chwilę poczuć się jak wspomniani Nobliści, w momencie dokonywania przez nich niezwykłych i jakże ważnych odkryć. Polecam Wam tę podróż, bo jest bardzo ciekawa i pouczająca.

 

 

 

 

 

 

 


        W księgarni taniaksiazka.pl  znajdziecie również inne książki popularno-naukowe w dziale bestsellery.

 

 

 

 

 

Komentarze