Jedna z twarzy imigracji

Imigracja- temat bardzo na czasie. U jednych wzbudzający strach, u innych pokłady empatii. Niekończące się dyskusje o tym, czy należy i w jaki sposób pomagać. Krwawe obrazki w serwisach informacyjnych, budowanie w ludziach poczucia ciągłego strachu, obrzydliwe komentarze przeciwników, próba organizacji pomocy przez tych, którzy w imigrantach widzą przede wszystkim drugiego człowieka.

Irene Dalila Mwathi to młoda studentka Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu w Nairobi w Kenii. Jej tata był właścicielem firmy transportowej, zajmującej się przewozem ludzi. Firmę prowadził do spółki ze wujkiem Dalili, pod naciskiem bardzo dużej konkurencji. Rodzina Dalili zostaje zamordowana, a wszystko wskazuje na to, że za śmiercią najbliższych stoi sam wujek, który zaczyna więzić dziewczynę w swoim domu, zmusza ja do pracy, nakazuje jej przerwać studia i wielokrotnie gwałci. Młoda dziewczyny pozbawiona zostaje wszystkiego: poczucia bezpieczeństwa, bliskości, wsparcia, godności. Postanawia uciec do Londynu i ubiegać się o azyl.

Jednak Londyn nie wita dziewczyny z otwartymi rękami…nie odnajduje w nim zrozumienia, lecz opiekuna, który chce zgotować jej dokładnie taki sam los, jaki wiodła w domu wuja. Pod wpływem presji współlokatorki szybko ucieka, zostawiając cały bagaż i pieniądze. Błąkając się po ulicy, natrafia na ludzi z organizacji pomagającej osobom ubiegającym się o azyl w Wielkiej Brytanii. Po pierwszych formalnościach dziewczyna zostaje wysłana do Glasgow, gdzie ma nadzieję zacząć nowe życie i kontynuować studia dziennikarskie, a następnie podjąć pracę w BBC. Zanim jednak zacznie spełniać swoje pragnienia, marzy tylko o jednym- o bezpieczeństwie, bo niczego bardziej nie pragnie, jak przestać się bać.

Powieść “Dalila”  Jasona Donalda nie jest w lekką lekturą, po którą sięgniemy by rozluźnić się po ciężkim dniu, to trudna, ale jest bardzo ważnym głosem we współczesnej dyskusji o imigrantach. Powieść napisana jest w niezwykle wciągający i skłaniający do refleksji sposób. Nie skłania- raczej wymusza na nas refleksję. Już od pierwszych stron powieści czuć rosnące napięcie, później zdarza się, że dławi nas w gardle. Autor wskazał pewien bardzo istotny aspekt tej historii, którą jest biurokracja i skomplikowane procedury wymierzone jak najbardziej przeciw imigrantom- procedury, który zacierają fakt, że po drugiej stronie jest żywy, czujący, chcący żyć człowiek. Wpadając w wir europejskiego życia, licznych przesłuchań, spotkań z prawnikami i doświadczeń z ośrodkami dla imigrantów kobieta uświadamia sobie, że to, z czym musi się zmierzyć może być równie niebezpieczne, jak okrucieństwo, którego doznała w Kenii.

Nie mówimy tutaj o fanatykach religijnych, a o młodej wykształconej kobiecie, która ucieka przed krzywdą wyrządzoną jej przez jak by nie było, najbliższych. To jedna z tych twarzy emigracji, o której nie słyszymy w wiadomościach informacyjnych. Tych twarzy emigracji jest znacznie więcej i czytając powieść widzimy te twarze bardzo wyraźnie.

„Dalila” to powieść, którą warto przeczytać, niezależnie od tego czy taka tematyka i gatunek Was interesują. Każdy z Was znajdzie w tej książce dla siebie coś ciekawego i inspirującego. To piękna historia o tym jak ważne w naszym życiu są związki z innymi ludźmi. Jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa, świadomość posiadania własnej godności i determinacji. Książka, która pozwoli Wam docenić to co przyniosło Wam życie. Rozwijająca się stopniowo, fascynująca. O tym jak ludzie potrafią traktować kogoś słabszego i pozbawionego własności.

 

W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie też inne wciągające tytuły w dziale bestsellery.

Komentarze