Mechaniczny świat

Nastały takie czasy, że bez elektroniki ani rusz. Za technologią i jej szerokim zastosowaniem, przyszły takie udogodnieni, które wyręczają nas niemal we wszystkim. Urodziłam się w latach osiemdziesiątych i nie przypominam sobie, by wtedy ktokolwiek marzył, o samo spuszczających się toaletach, urządzeniach obsługiwanych głosem, czy możliwości spuszczenia rolet w domu, podczas gdy samemu jest się na drugim końcu Polski. Wtedy technologia, to była Amiga, Commodore i video. Jednak świat pędzi przez siebie, komputery odchodzą w niepamięć, bo wszystko co jest nam niezbędne mieści się w komórce. Wtedy cuda techniku, takie jak ogólnodostępne dziś, oglądało się co najwyżej w filmach science fiction. Dziś o technologi myślimy śmielej i bardzo odważnie.

Mechaniczni ludzie?

Tak! Nie wydaje się to być niczym niezwykłym. Stworzenie mechanicznej armii to tylko kwestia czasu. Nie zaskakuje nas to, nie szokuje. Gdzieś w podświadomości, po prostu na to czekamy. Jednak, czy potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co by było, gdyby roboty miały duszę? Czy taki robot był by odrębną, funkcjonalną jednostką, czy raczej mechanicznym niewolnikiem człowieka?

Zapraszam Was, do świata Iana Tregillisa, autora powieści “Mechaniczny. Wojny alchemiczne”, opisującego nietypową, oryginalną, ale bardzo prawdopodobną wizję świata. Świata dalekiego od broni laserowej, lawirujących pojazdów, czy zachipowanych ludzi. Ian Taegillis stworzył niepowtarzalny krajobraz Francji i Holandii, gdzie człowiekowi służą pozbawieni Wolnej Woli Mechaniczni ludzie. Akcja powieści, osadzona jest w XVII wieku, kiedy to powstał pierwszy na świecie klakier. Nie zniechęcające się, gwarantuję, że im dalej, tym jest ciekawiej!

Nie jestem fanką sci-fi, jednak ta książka, klimat i język w jakim została napisana, sprawił, że trudno było się od niej  oderwać. To zupełnie inny świat, bardzo szczegółowo opisany, z niewielką ilością dialogów, co nie umniejsza treści, a gwarantuje niewyobrażalną wizję tego “nowego” świata. Mamy tu  trzy różne historie, trójki bohaterów, którzy są tak bardzo różni, a jednak tak bardzo bliscy sobie.

 Moje serce skradła Berenice Charlotte de Mornay-Perigord. Kobieta, która wykorzystując swój wdzięk i atuty, wspina się po kolejnych szczeblach na drabinie sukcesu. Nie czeka na mężczyznę, który poprowadzi ją przez życie, sama prze do przodu, podejmując często spontaniczne decyzje, nieprzemyślane, lecz licząc się z ich konsekwencjami. Czytając, gdzieś podświadomie się z nią utożsamiałam, być może właśnie dlatego wydała mi się taka ciekawa. Jest też “mechaniczny” Jax, który jako buntownicza maszyna, wyrwał się spod jarzma pana.  W ogóle, koncepcja istnienia klakierów jest bardzo interesująca.  Mechanicznych natura, mechaniczne pragnienia i obowiązki, wypełnione obowiązkowością i bólem życie. Iana wiarygodnie opisuje cierpienie klakierów spowodowane odwlekaniem wykonywania poleceń, iż można poczuć autentyczne współczucie. Współczucie do maszyny…maszyny uduchowionej, czującej wewnętrzny ból i smutek. To bardzo zastanawiające, rodzące wiele pytań. Jest też wątek pastora Luuka Vissera – księdza, który w Holandii szpieguje dla Francji, i który znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, kiedy jego siatka szpiegowska zostaje rozbita.

Ian Tregillis włożył sporo pracy w swoje dzieło. Choć powieść jest fantastyką, to jednak nie brak w niej wielu realnych, teraźniejszych i trudnych tematów, które autor przedstawił w bardzo nietypowy, przez co oryginalny sposób. Książka dopracowana jest w najdrobniejszych szczegółach, a świat przedstawiony i panujące w nim zasady wydają się bardzo przemyślane. Powieść jest niekiedy bardzo brutalna, a język bywa dosyć wulgarny, jednak w moim mniemaniu, to dodaje książce autentyczności i wyjątkowej oprawy.

Czytając tą recenzję, zapewne cały czas pali Wam się w głowie lampka fantastyki, ale powieść ta, to także konflikty na tle politycznym, dworskie intrygi czy dylematy moralne. Dla mnie, kluczowym, ważnym tematem tej książki jest problem niewolnictwa i rozważania na temat wolnej woli. To przecież dotyczy także naszych czasów, dziś, tu i teraz. Na całym świecie borykamy się z tym problemem niewolnictwa ludzi, handlu nimi, pozbawiania ich prawa do głosu, własnej woli i swobodnych wyborów. To ważny temat i głównie z tego powodu, polecam Wam pochylić się nad tą powieścią. 

Czy bunt pierwszego mechanicznego zapoczątkuje falę buntu i odzyskanie przez wszystkich Wolnej Woli?

…o tym przeczytacie już sami. Warto! Ja z ciekawością czekam na kolejny tom. 

14713538783765999-jpg-gallery-big-iext43802365

 

Do kupienia na taniaksiążka.pl

 

 

 

 

 

taniaksiazka

Komentarze