Nigdy nie jesteśmy za starzy na baśń

Mieliśmy w domu dwa wydania baśni braci Grimm. Te którą znacie wszyscy, czytane wieczorami przed snem przez mojego tatę, który w cudowny sposób żonglował głosem, oddając klimat dziejącej się w baśni akcji. Drugie wydanie, które tak naprawdę ukazało się  jako pierwsze, trafiło do moich rąk nieco później. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że czytane mi za dziecka piękne baśnie, tak naprawdę były jedną wielką podróbką tych oryginalnych. Oryginalne baśnie braci Grimm zdecydowanie nie były opowieściami skierowanymi do młodego czytelnika. Były mroczne, straszne i …dość nieprzyzwoite.

W pierwszej wersji “Roszpunki” przystojny książę po dwóch upojnych nocach z tytułową bohaterką zostaje szczęśliwym ojcem. Wilk z czerwonego kapturka tak naprawdę zabił babcię, jej krew wlał do butelki, a kawałki ciała pokroił w plastry i umieścił na półmisku. Z kolei w “Królewnie Śnieżce” zła czarownica ginie, bo zostaje zmuszona do tańca na płonących węglach tak długo aż wyzionie ducha w okropnych męczarniach. „Śpiąca królewna” to nic innego, jak  historia gwałtu. We wczesnej wersji bajki książę, który jest już żonaty z inną kobietą, posiadł śpiącą królewnę, a ta urodziła mu kilkoro dzieci jeszcze przed przebudzeniem. Dopiero niemowlęta, gryząc matkę w piersi, doprowadziły do jej przebudzenia. W “Kopciuszku”, kiedy do domu macochy trafiają służący księcia wraz z pantofelkiem, jedna z przybranych sióstr Kopciuszka obcina sobie palec i piętę, aby noga zmieściła się do buta. Baba Jaga podcinała dzieciom gardła. No i to całowanie żaby, aby zamienić ją w księcia, pierwotnie wyglądało tak, że księżniczka cisnęła ową żabą o ścianę. Przykładów można by mnożyć, ale jedno jest pewne- to nie były bajki dla dzieci, ale nie można im było odmówić tego, że wciągały czytelnika swoim mrocznym klimatem, pojawiającą się tajemnicą i historiami, które wydawały się być niewyobrażalne.

Mrok, tajemnice, niewyjaśnione zjawiska, wampiry, zombie, sekty, ukryte osady, specyficznych społeczności, niespotykane anomalia- to nas ciekawi. Ciekawi, bo jest niezbadane, niewyobrażalne, niespotykane na co dzień. Tło baśni- mroczne, ponure, okraszone złymi postaciami tylko potęguje czytelnicze doznania. Ludzie lubią tajemnice, potrzebują wierzyć w dobre zakończenie i chcą walki dobra ze złem. Dlatego właśnie i baśnie i mity zawsze cieszyły się ogromną popularnością. Dziś czytamy dzieciom już zmodyfikowane, poprawne pedagogicznie baśnie, w których nie ma przemocy, lejącej się krwi, nierządu i kazirodztwa. I dobrze, bo przecież zależy nam by dziecko po wieczornej bajce spało, a nie walczyło z koszmarami. Jednak jako dorośli czasami sami potrzebujemy przenieść się do innego świata i poczuć nie tylko ciekawość, ale i odrobinę strachu…zazwyczaj sięgamy wtedy po horrory. A gdybym powiedziała Wam, że możecie znaleźć to wszystko w baśni dla dorosłych, którą czyta się jednym tchem?

Ewa jest bliźniaczą siostrą Piotra zaginęła, która zaginęła bez śladu przed dziesięcioma laty. Przez cały ten czas brat liczył na to, że jego siostra w końcu się odnajdzie. Niespodziewanie pojawia się trop. Przy zwłokach zamordowanej dziewczyny znajduje się zdjęcie zaginionej. Ta poszlaka prowadzi Piotra do miasteczka o nazwie Azyl, w którym znaleziono ciało ofiary. To odizolowana, zamknięta społeczności mieszkańców, którzy momentami wydawali się wręcz psychopatami. Piotr orientuje się , że na pozór normalne miasteczko skrywa w sobie wiele tajemnic, jego mieszkańcy zdają się wyjątkowo nieprzychylnie nastawieni do obcych, a jeszcze bardziej do tych, którzy zadają pytania. Komórki tracą tu zasięg, internet nie działa, a większość dolegliwości leczy się przy pomocy ziół. Życie toczy się w zupełnie innym rytmie, jak gdyby  czas omijał to miejsce. Szybko okazuje się, że mieszkańcy staroświeckiej mieściny szczycą się historią o Diable i czarownicy, która umieściła jego serce w szkatułce po czym wrzuciła na dno jeziora. Każdy w Azylu ma swoją wersję opowieści. Im dłużej tam przebywa, tym bardziej osobliwe wydaje mu się to miejsce. Cel jest taki, by odnaleźć Ewę, tylko jak to zrobić gdy nie wiadomo, co do końca jest wynikiem wyobraźni, a co rzeczywistością.

 “Gdzie śpiewają diabły” to zdecydowanie baśniowy klimat, z dużą ilością mroku, magii oraz niezliczonych sekretów, przemilczeń i niedomówień. Powieść jest specyficzna, wątki i postacie ciekawe, a fabuła wcale nie taka oczywista.

 

W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie również inne tytułu powieści z gatunku fantastyki i horroru w dziale nowości.

 

 

 

 

Komentarze