Wielkim krokiem zbliża się ten dzień…Walentynki.
Zdecydowanie,święto lubiane przez mężczyzn. Czysta kalkulacja.
Kwiatek,czekoladki z promocji, pluszowe serce,ewentualnie jakieś szybkie spaghetti przy świeczce i pretekst do wieczornego szaleństwa gotowy.
No przecież są walentynki – nie odmówisz prawda,toż to święto zakochanych ?
Kobiety chyba też lubią…zawsze to jakaś okazja by owe czekoladki dostać i bezkarnie je zjeść.
Lubicie Walentynki ?
Ja nie obchodzę. Nie potrzebuję święta,by okazywać miłość.
Robię to codziennie,a przynajmniej się staram.Staramy na wzajem.
Denerwuje mnie wszechobecna czerwoność.
Chińskie misie z wyszytym Kocham Cię.
Lizaki z napisem Ty i Ja.
Poduszki z tekstem “Dzisiaj tak Kochanie”
Tandeta.
Zamiast w walentynki dawać sobie pyska,
lepiej w Noc Kupały rozpalmy ogniska.
Takie piękne święto mamy w swej słowińskiej tradycji,
spłycone do puszczania wianków lub lampionów.
A przecież to nasze dziedzictwo.
Mój syn,uwielbia słuchać o poszukiwaniu kwiatu paproci w tę noc,kwiatu magicznego,obdarzającego bogactwem ,siła i mądrością.
W noc letniego przesilenia słonecznego,dnia 21 czerwca.
To piękne święto. Nasze,słowiańskie święto zakochanych.
Święto ognia,wody,słońca,księżyca.Urodzaju,płodności,radości i miłości.
Znacznie bardziej romantyczne w swym klimacie niż te całe Walentynki.
Generalnie mam problem,by idee walentynek wyjaśnić synowi.
O nocy Kupały można opowiadać w nieskończoność.Można opowiedzieć legendę o Sobótce i jej narzeczonym Sieciechu,która kończy się śmiercią Sobótki w noc przesilenia.
O tym,jak Księżyc wziął ślub ze Słońcem,kiedy jednak Słońce po nieprzespanej nocy poślubnej wstało i uniosło się nad horyzontem,Księżyc je opuścił i zdradził z Jutrzenką. Dlatego dziś słońce i księżyc są wrogami i rywalizują – najbardziej w noc przesilenia,gdy noc jest krótsza a dzień dłuższy.
Noc Kupały,to także noc łączenia się w pary.
By uniknąć kojarzenia małżeństw przez starszyznę rodu,dziewczęta puszczały na rzekach wianki.
Dalej czekali na nie chłopcy,którzy po wyłowieniu identyfikowali właścicielkę wyłowionej zdobyczy.
W ten sposób młodzi łączyli się w pary,bez obrazy obyczaju,oraz narażania się na kpiny.
Jak dla mnie znacznie bardziej romantyczne święto a jego klimat sprzyjający miłości.
Tej duchowej i fizycznej.
Nie neguję i nie potępiam przybyłych zza oceanu,świąt.
Ale może przy ich okazji,warto opowiedzieć naszym dzieciom o naszych rodzimych świętach.
Mamy tyle pięknych i ciekawych legend,wierzeń,które z pewnością zainteresują niejedno dziecko.
Przekazujmy je młodszym pokoleniom,bo bez tego gotowe są pójść w zapomnienie.
Wróćmy na moment do naszych słowiańskich korzeni…nie kłóci się to z anonimową walentynką otrzymaną 14 lutego,a pozwoli poznać nasze polskie święta i tradycje.
Nie pozwólmy by zachód pozbawiła nas naszych obyczajów.
Nie pozwólmy by zachód pozbawiła nas naszych obyczajów.
Komentarze
Moze kiedyś w młodości te serduszka były dla mnie fajne ale teraz absokutnie nie robią na mnie wrażenia a wręcz przeciwnie denerwują mnie! A tą legendę znam z dzieciństwa! U nas jeździło się na wianki do pobliskiej miejscowości!
Taką tandetą mi to zajeżdża, ale to mi, o gustach się przecież nie dyskutuje :)))
Kiedyś to w ogóle bardziej tradycyjnie się obchodziło takie święta, dziś wszystko skomercjalizowane…nawet nad Wartą klimat się powoli zatraca, a szkoda.
Zgłupiałam jak tu weszłam 🙂 I ciasteczka nie chcą mi się zaakceptować 🙁
Ja uwielbiam legendę o kwiecie paproci 🙂 W ogóle lubię to, co słowiańskie. Te wianki, białe sukienki, achhh.
U nas od kilku lat organizują Noc Kupały, ale jakoś nie miałam okazji w niej uczestniczyć. W tym roku mam nadzieję się uda
Już naprawiam ciasteczka 🙂
Ja też jestem iście słowiańska, jest w tej nocy magia, w tych tradycjach…i nie ma tandety :)))
Cudowne obrazy. Ja też nie lubię tej czerwoności na każdym rogu 🙂
Przepiękne obrazy,jest w nich jakaś magia:)
Wiła wianki i rzucała je nad falującą wodą… 🙂
Święto piękne, ale zamierające… Chińczycy o nim nie wiedzą, gadżetów nie ma, to zarobić na nim trudno :/ Fajnie, że nie ja sama tandetą przerażona. O ile święto szalonych mi nie przeszkadza, tak te serduszka już tak 🙂
Kurcze, w tym roku MUSZĘ się wybrać do Poznania na Noc Kupały 🙂
Moim zdaniem każda okazja do okazywania sobie miłości jest dobra. Obchodzę i Walentynki, i noc Kupały i wiele innych, NASZYCH, małych świat. Rocznic, tradycji. Lubię preteksty po prostu, więc tworzę je z ogromną przyjemnością 🙂
Ale zgodzisz się ze mną,że co innego jeżeli to jest pretekst jako odmiana do codzienności,a co innego jeżeli jedyny argument by okazać komuś uczucia ?
Pięknie napisane,pięknie.Jestem dokładnie tego samego zdania co Ty 🙂
Tekst świetny ale przyznam szczerze, że nie znam historii o Sobódce. Prosze zdrad gdzie moge znaleźć takie legendy. Pozdrawiam
Ja to bym do biblioteki odesłała,ale chyba szybciej będzie przez google,a historia ciekawa 🙂
jestem za! popieram! zgadzam się bezwzględnie z każdym słowem, które napisałaś!