W życiu rodzica,posiadającego upierdliwe dziecko seks,jest niestety sprawą drugorzędną.
Oczywiście,w mniejszości są rodzice posiadający komfort śpiącego nocą dziecka,tudzież miejsca gdzie się można od dziecka odizolować,ewentualnie podrzucić go dziadkom.
Większość,czyli także ja komfortu takowego nie ma.
Luksusem jest więc “szybka chwila uniesienia”,podczas 15 minutowej drzemki.
Niby same plusy.
Ani się to człowiek nie spoci,ani nie rozkrzyczy za bardzo. Rach-ciach,odhaczone.
Minusów jest więcej,bo ani się to człowiek nie zdąży rozmarzyć,ani rozłożyć.
Myśli tylko o tym,by jękiem swym dziecka nie obudzić,albo by stopą przytrzymać drzwi.
Ale odhaczone.
Ale czasami zdarzają się dni,gdy wiesz iż czasu jest trochę więcej.
Golisz więc po zimie owłosienie na nogach,drugą ręką uzdatniając odpływ (a na głowie tak nie rosną o_O)
Malujesz paznokcie u stóp i rąk na krwistą czerwień (tak ładnie kontrastuje z bielą pleców)
Wciskasz się przez pół godziny w gorset,opinający brzuch – podnosząc pierś…i w stringi (dzięki czemu chodzisz sztywno,jak modelka na wybiegu).
Okadzasz się mgiełką perfum. Trochę na nadgarstki,w zgięcia łokci…kolan,a jeszcze na pachwinkę sobie strzelę…. i kroczysz cichaczem do sypialni.
Z daleka słyszysz już pomrukiwania swojego mężczyzny.
Poliki Ci się rumienią,sylwetka wyprostowana jak po połknięciu kija od szczotki.Idziesz.
Wiesz,że on tam czeka.
Wiesz,że to Wasz czas,na który czekałaś tydzień,miesiąc,rok.
Wchodzisz do sypialni i zdajesz sobie sprawę iż to nie pomrukiwanie,ale … chrapanie.
Fason lekko opada,ale sytuacja zdaje się być do opanowani.
Zasiadasz więc na brzegu łóżka i chrząkasz zalotnie. Nic.
Kładziesz się więc obok i delikatnie szturchasz delikwenta łokciem. Nic.
Wreszcie podnosisz delikatnie kołderkę…wsuwasz pod nią stopę…jedną,drugą…ocierasz się o mężczyznę swego…Nic.
Przytulasz się więc całym swym seksownym ciałem i …jest erekcja. Tfu ! Reakcja !
Odwraca się na Ciebie,spogląda i rzecze :
– Zapomniałaś zmyć makijażu.
Wstajesz więc przed łóżkiem,włączasz muzykę,zdzierasz z niego kołdrę i wtedy on rozbudza się.
Patrzy na ciebie,najpierw zaspanym wzrokiem,po chwili z coraz większym pożądaniem.
Sukces. Rumak rozbudzony.
Przytula się do Ciebie całym swoim ciałem,rozpuszcza Ci włosy,gładzi po ramieniu i zbliża swe usta do twego ciała…wydajesz z siebie mający go jeszcze bardziej rozbudzić jęk.
Odpowiada Ci tym samym…i kolejnym…i jeszcze jednym…
Dziwny to jęk…otwierasz oczy,podnosisz głowę.
-Sorry Kochanie,dziecko obudziło się na karmienie.
I gdy wracasz po godzinie do łóżka,dajecie sobie buziaka i marzysz już tylko o tym,by Twoja głowa spoczęła na poduszce,nie w celu rozkoszy,a snu.
Kurtyna.
* szczęśliwi Ci,co problemów takich nie mają 🙂
A ja tam o seksie nie gadam…..tylko go uprawiam! :)))
Ale jaka adrenalina 😉
hahah 😀 uwielbiam Twoje pisanie.
a tak btw. jak się wyszykuję i odpicuję to też sie tak kończy. najlepiej nam wychodzi spontan 😀
zgadzam się 🙂
ha ha… u nas tak było, kiedy dzieciątko było mniejsze, teraz na szczęście, śpi u siebie, a nie my z nim, przesypia większość nocy, czasem zdarzy się, że się przebudzi, ale komfort mamy 😉
Powodzenia
http://szalenstwanorbiego.blogspot.com/
Buehehehe…tak parsknęłam śmiechem, że aż córkę sobie obudziłam. Teraz patrzy bidunia na mnie wielkimi, brązowymi oczami i pyta: “cemu mamora no cemu?” A ja dostaje kolejnego ataku śmiechu.
🙂 Kurde… Tęsknię za tym… no tęsknię… ale z efektem końcowym ciut innym 😀
Nie pomyslalabym zeby sie poperfumowac na pachwinie 😉 spróbuje kiedyś tam
Ach te rodzicowe problemy;) kto ich nie miał;) i oewnie nadal ma bo mała potworzyna z wiekiem robi sie badziej czujna;)
No cóż… moje dzieci dobrze, twardo i raczej bezpobudkowo na pewno śpią zaraz po zaśnięciu, tak do 22-23 więc tragedii nie ma. Aleee wieczory krótkie a jeszcze by się chciało coś poczytać, pooglądać, porobić… Mimo to- nie narzekam i raczej się mamy dobrze statystycznie rzecz biorąc 😀
Ps. Tylko to jęczenie mi nie pasuje, bo przez dzieci to człowiek raczej na wdechu się porusz!
😀
U nas problemów brak. Drugie w drodze. Ale odkąd weszłam w drugi trymestr mamy rytualne soboty…. 😛
gratulacje !!! 🙂
Dziękuję 🙂
O tak drugi trymestr to jest to…a dla mnie wtedy kazda wolna chwila byla rytualna, oj wymeczylam wtedy męża ;D no ale za 3 tygodnie termin porodu drugiego, juz z takim duzym brzuchem sie tak nie chce, wiec korzystaj 😉
Ahh uwielbiam te twoje teksty, świetne. Ja to warunki nawet mam, ale czasami siły i chęci brak na “małe conieco”.
Hahaha,leze i kwicze 😀 wpis zajebisty 😀 u nas na szczescie mimo kawalerki klopotu nigdy nie bylo 😉 jedynie zmeczenie dawalo w kosc jak corcia mala byla. Owszem pokrzyczec mozna tylko jak corcia za sciana u babci spi,ale juz przywyklam do ciszy 😀 teraz po 5latach nawet numerek przy niej sie zdazy,och jak dobrze ze chociaz lazienka sie zamyka od srodka a dziecko nie chce przeszkadzac rodzicom w praniu (juz nie istotne czego 😀 )
oj tak,pranie to dobry pretekst 😀
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Matko powinnaś erotyki pisać… pewnie już nie raz o tym słyszałaś.
A co do tematu… zazwyczaj kiedy przychodzę, a on śpi to … kilka chwil wystarcza, by gotowość była 🙂 Młoda zazwyczaj się nie budzi (śpi z nami w sypialni). Aczkolwiek nie raz się zdarzyło, kiedy była niemowlakiem, że jej pobudka akcję przerwała 🙂
😀
aj zazdroszczę wam, jedyne co mi się przytrafia z tej całej historii to ten jęk płaczącego dziecka.
Pozdrawiam wszystkie samotne matki wygodne 😉
samodzielne,samodzielne 🙂 tak lepiej brzmi 🙂 byłam i ja więc pozdrawiam podwójnie 😀
Świetne i jakie prawdziwe; -) udanej nocy Matko:-)
super tekst:)
No cóż… ja mam “komfort” 3.dzieci i szczeniaka (który to wpada w panike i chce mnie bronić przed mym własnym męźem 😀 )…
Jak to było: czekałaś tydzień, miesiąc, rok…?!
O.o
Goha ale ja nie pisałam o sobie,bo moje życie ma się dobrze…przynajmniej w poniedziałki 🙂
Pisałam ogólnie o kobietach,bo to nie raz czasu,nieraz chęci,a nieraz sposobności brak 🙂
Szczeniak Cię broni <3 jaki kochany 😀
No cóż… statystycznie rzecz biorąc 80% Polaków uprawia seks raz w tygodniu! Pasujesz do statystyk 🙂
Goha, psa do łazienki 😛
raz w tygodniu nocą 🙂 w tygodni nadrabiam z dzień…jak się da i pranie jest 😀
Ja po całym dniu mam dosc z blizniakami wiec jak maz wraca wieczorem do domu zjada kolacje i pyta to co kochanie obejrzymy cos w sensie jakis film ja sie zgadzam a po 5 minutach chrapie, co do seksu hmm temat rzeka ale przy dwojce dzieci to czesto i czasu i sily brakuje bo checi sie jeszcze znajda:)
padłam- chyba mam anioły nie dzieci- jakoś nam nie przerywają:)
Z tegoż powodu właśnie łóżeczko naszego dziecia powędrowało do jej pokoju z myślą o bujnym życiu erotycznym. Od owego dnia nic się niestety nie działo.wiedziałam że tak będzie 😀
Hahaha.rozbawiłaś mnie tym wpisem!
Echhhh… zapomniałam już, jak to jest sobie wrzasnąć głośniej podczas seksu 😛
no właśnie 🙂
Oplułam kompa! Limona love <3
Ech, dlaczego mnie to zakończenie nie dziwi? 😛
🙂
chyba jestem szczęściarą :P, nasze dziecko jak oczka zamknie wieczorem tak otwiera je rano 😀 wiadomo, raz kiedyś zdarzy mu się zapłakać, ale oczu nie otwiera bo za ciężko ma heh, a to duży plus 🙂 nie rozbudzi się. No a jeszcze większym naszym szczęściem jest pobyt dziecka w żłobku 🙂 można co nieco narobić 😀
Że tak powiem u mnie mąż 6 dni w tygodniu na nocce jest,więc problem z głowy 😀
Hahaha 😀 Przypyszczalam, ze mniej wiecej tak to sie skonczy, ze tym razem niestety nie bedzie ‘i bzykali sie dlugo i szczesliwie’ 😛 Ja z moim lubym mamy komfort dwupokojowego mieszkania i dziecka spiacego noca 😛 Co prawda nie pamietam juz kiedy kochalismy sie we wlasnym lozku, ktore notorycznie zajmowane jest przez nasza potworzyce (nie chce spac sama :(() ale seks na podlodze czy na pralce czy nawet na stojaco 😛 wcale nie jest zly 😀
B.
oooo, to scenariusz podobny do mojego, tyko u mnie w sypialni oprócz chrapania jeszcze popierdywanie w pakiecie 😉
😀
popierdywanie w pakiecie mnie rozwaliło 🙂
Buahahahahahahaha…lezeeeeeeee…skad ja to znam 😀 nawet tatusiek sie usmial 😀 uwielbiam Cie 😀 <3