To matka decyduje o dziecku …

Pech chciał, że przechodziłam z chłopakami koło placu zabaw.
No nie odmówię im zabawy, choć ich nie lubię. Placów zabaw, nie moich dzieci, chociaż ich czasem też. 🙂
Obok mnie na ławce usiadła inna mama, może trzyletniej dziewczynki. Dzieciaki się rozbiegły, ja wsadziłam nos w komórkę, ale i tak do mnie zagadała.
Takie pierdoły, jaki junior stary, ile waży, jaki ma rozmiar buta i które czasopismo prenumeruje, ile odkłada na lokatę.

Jak już odpowiedziałam, rozpoczęła monolog o dziecku swym idealnym, prze-inteligentnym, grzecznym, usłuchanym i w ogóle jedyny taki egzemplarz od Syberii po Australię.
Nie przerywałam jej, bo po pierwsze : nie przebiła bym się przez tempo słów, które wyrzucała z siebie z prędkością ponad świetlną. Po drugie, co ja mogłam powiedzieć ?

Że moje dzieci nie są idealne, inteligentne tylko na swoją korzyść, że bywają niegrzeczne, nie słuchają a jedyne co się mogę zgodzić, to fakt, że chyba też mam jedyne dwa takie egzemplarze na świecie.

Kiedy skończyła, bo skończył jej się zapas tlenu w płucach. Podeszła do nas jej córka, sorry córeczka.
Dziecko jak dziecko…chociaż nie, w odróżnieniu od moich była nadal czysta, nie miała piasku we włosach, ani resztek loda na koszulce. Więc może faktycznie, na tle moich łobuzów była dzieckiem ślicznym i wyjątkowym.
Mama zwróciła się do dziewczynki, by ta pokazała mi, że ma przebite uszy, a w nich ileś tam karatowe kolczyki ( wiem, że łączna ilość karatów, przewyższała ilość karatów całej mojej biżuterii ).
Powiedziałam, do małej, że musiała być bardzo dzielna i że ładnie wygląda.
Dziewczynka spojrzała na mnie i powiedziała, że bardzo ją bolało. Mama stwierdziła, że przesadza, bo ciocia zrobiła to igłą bardzo szybko. ( mogła to być zarówno  “ciocia kosmetyczka” jak i “ciocia trzymająca ziemniaka”.
Po czym dziewczynka zapytała, czy moje dziecko też ma kolczyki 🙂
Odpowiedziałam, że nie, ale pewnie jak podrośnie i będzie chciał mieć to zrobi.
I tu wybuchła bomba.

Mama dziewczynki spojrzała na mnie wzrokiem smoka wawelskiego, który ślinił się na samą myśl o pożarcia owcy i rzekła :
– Jak to chłopiec w kolczykach ?
– A wie Pani, teraz ma osiem lat, ale jak będzie nastolatkiem to kto wie, co mu do głowy strzeli.
– No ale chyba mu Pani nie pozwoli ?
– Dlaczego ? Będzie już na tyle duży, żeby sam podejmować decyzje. Zabronię, to zrobi to po kryjomu.
– I pozwoli mu Pani, żeby się tak SAM okaleczył ?
– Dlaczego sam ? Teraz każda kosmetyczka przebija uszy. Z drugiej strony, ja sobie sama przebijałam i żyję.
– Ja bym dziecku na samookaleczanie nie pozwoliła, po moim trupie. To matka decyduje o dziecku.

Spojrzałam na Panią, zgarnęłam chłopaków i wstając z ławki zapytałam :
– Przepraszam, a córka sama chciała te kolczyki na uszach ?
– Nie, ja chciałam żeby miała kolczyki, przecież to dziewczynka.

 Kurtyna.


   PROSZĘ WAS nie licytujmy się o to, czy przebijać uszy czy nie.
   Takie dyskusje już były, wystarczy wpisać hasło w wujka G.
   Chodzi o tok rozumowania owej mamy.

   Zgadzacie się, że to matka ZAWSZE decyduje o dziecku, 
czy są  sytuacje gdy należy uszanować decyzje potomka lub przynajmniej zapytać go o zdanie ?

Zapraszam do dyskusji, ciekawa jestem waszych opinii.

Komentarze

22 thoughts on “To matka decyduje o dziecku …

  1. Jesssu co za baba! Ja chyba z moją porywczością powiedziałabym jej parę słów za dużo. Nawet maluchom daje się wybór a co dopiero nastolatkom. Dziecko samo się okaleczyć nie może, ale jak mamusia tak postanowi to już jest ok? Porażka! Skąd się takie baby biorą? !

  2. no żesz …. zaplułam monitor jak doczytałam do końca 😀 …. moim zdaniem to kwestia kolczyków jest sporna, każda mama chce aby jej córcia miała śliczne kolczyki w uszach ale kiedy przebić uszy? no cóż każda mama sama decyduje czy przebić teraz czy poczekać aż dziecko samo zechce …. ja nie mogę się na ten temat wypowiadać bo mam samych chłopaków 😛 ale miałam podobną sytuację z włosami tzn. najstarszy koniecznie chciał zapuścić włosy ale nie pozwalałam więc jak poszedł do liceum to co ja mogłam – zapuścił i wyglądał super, a teraz znowu dla odmiany ściął :P, więc jak średni chciał zapuścić włosy bo tamten miał to już nie broniłam bo i tak wiedziałam że to zrobi … więc nie ma co bronić bo lepiej jest wiedzieć niż się dowiedzieć po czasie 🙂 pozdrawiam 🙂

  3. Chciałam przekłuć uszy Młodej jak była malutka…ale odpowiedni moment przegapiłam…teraz patrzę na to inaczej…diabeł mały pewnie by zaraz te kolczyki zerwał…nieraz mówi, że chcialaby mieć tak jak mama…poczekam aż podrośnie i jak na prawdę będzie taka potrzeba to zrobimy…mi mama nie pozwalała a miałam po 5 w każdym uchu 🙂 wydaje mi się, że matka powinna decydować o dziecku jeśli chodzi o jego bezpieczeństwo…człowieczek mimo, że mały tez ma swoją wizję i nalezy to uszanować…moja 2 latka decyduje w co chce być ubrana i co powiem, że nie bo mama chce zalożyć coś innego 😀

  4. Ja przebiłam Poli uszka. Może nie powinnam-nawet na początku trochę żałowałam. Ale teraz widzę, że Poli kolczyki się podobają, lubi nosić.
    Sama z kolei pamiętam jak mi babcia przebijała starym kolczykiem. Chciałam bardzo, ale się bałam, za pierwszym razem uciekłam, dopiero przy drugim się udało. A wolałabym tego nie pamiętać 🙂 Kolczyki uwielbiam do dziś.
    I chociaż może tu popełniłam błąd, to też uważam, że dziecko ma prawo decydować, w wielu sprawach, ale też o wielu decydujemy my rodzice, w zależności od tematu, bo to my jesteśmy za nie odpowiedzialni i pełnej swobody, bez żadnych ograniczeń też nie możemy im dać.

  5. Się nie wypowiem!!!
    Przekute uszy u maleńkuch dzieci – jeszcze z haslem,ze teraz MNIEJ boli, doprowadzaja mnie do wkurwa przewleklego…

    Dziecko ma prawo decydowac o sobie. Jest osobnym bytem i ma swoj rozum. Ma swoje zdanie i pelne prawo by decydowac o swoim ciele.

    A takie mamunie to pistoletem na gwozdzie potraktowac :-/

    1. Goha, dobrze gadasz, polać Ci! Mnie też wścieka okrutnie jak ktoś uparcie twierdzi, że im wcześniej, tym lepiej przebić dziecku uszy, bo mniej boli. Cóż, ja miałam osiem lat jak wybrałyśmy się z mamą do kosmetyczki. Tak, bolało, tak, pamiętam to, ale była to decyzja, którą podjęłam sama, a ból był konsekwencją tej decyzji. Mama dała mi wolną rękę – jeśli chcesz to pójdziemy, jeśli nie, to nie. Oczywiście wcześniej uświadomiła mnie, że samo przekucie może być nieprzyjemne. I ja tak samo zamierzam zrobić z Lenką, kiedy będzie już mogła sama zadecydować o tym, czy tego naprawdę chce. Bo dla mnie ten cały szum o przebijanie uszu sprowadza się właśnie do tego, że matka NIE ZAWSZE ma prawo decydować o dziecku, choćby z tego prostego powodu, że dziecko to DRUGI CZŁOWIEK. Trzeba uszanować to, że ma swój charakter, swój temperament, swoje chciejstwa i swoje małe marzenia. Trzeba uszanować ciało tego małego człowieka, który też przecież odczuwa ból, a nie skazywać go na stres tylko przez własne widzimisię. Owszem, odpowiedzialność na nas (matkach i rodzicach w ogóle) spoczywa ogromna, musimy decydować o szczepieniach, o nauce, o żywieniu, o odpieluchowaniu, o całej masie spraw, ale czy tak naprawdę musimy decydować o WSZYSTKIM? Nie, ja sądzę, że nie. Nie zapominajmy, że te nasze dzieci już niedługo staną się dorosłymi ludźmi, którzy także będą musieli nauczyć się podejmowania decyzji, a jeśli w dzieciństwie zostaną ubezwłasnowolnione, to nie poradzą sobie z tym zadaniem. Nie róbmy krzywdy tym, których tak bardzo kochamy…
      P.S. Gdybym miała syna to także nie miałabym nic przeciwko temu by przebił sobie uszy, pofarbował czy zapuścił włosy. Mój mąż ma przebite ucho i brew, już od wielu lat, sam podjął decyzję o tym, że chce to zrobić kiedy był jeszcze nastolatkiem, dlatego też ma takie samo zdanie jak ja na ten kontrowersyjny temat 😉

  6. Ja miałam przebite jako dziecko i wcale nie jestem z tego zadowolona. Miałam przebijane uszy domowym sposobem i było to zrobione źle, do tej pory nie poprawiłam tego a dziurki w uszach mam za wysoko i krzywo. Myślę że łatwo jest popełnić tak błąd przebijając uszy małemu dziecku.
    W wychowaniu również stawiam na rozsądną swobodę. Jeśli Młody będzie chciał mieć kolczyki – proszę bardzo, nawet jeśli mi się nie podobają.

  7. Ha, ha, ha. “Ja bym dziecku na samookaleczenie nie pozwoliła”. Sama ją okaleczę.

    Są sytuacje, kiedy ja decyduję za moje dziecko – w kwestii zdrowia przede wszystkim i edukacji (częściowo). Ale reszta? Dyskutujemy, ja wyrażam swoje zdanie, ona swoje i potem sama podejmuje decyzję. Zwykle dobrą dla siebie. Jeśli nie – pozwalam odczuć konsekwencje i ratuję 😛 I piszę tu o poważniejszych sprawach, bo kwestie stroju, kolegów, itp. zostawiłam zupełnie jej, dyskretnie czuwam z daleka.

    Co do samych kolczyków, to mi przebili, ja nie chciałam, teraz noszę raz na pół roku. Starsza męczyła nas rok, bo chciała, nosi i ma kolekcję większą niż ja z siostrą razem. Młoda się jeszcze nie zająknęła nawet na ten temat, pożyjemy, zobaczymy 🙂

  8. Ja jestem bardzo liberalna. Wiele decyzji podejmujemy wspólnie, jeszcze więcej on sam, bo niby czemu nie? To jego życie niech uczy się konsekwencji podejmowanych wyborów. Moja głowa w tym by znaleźć mu takie dylematy, w których to on może decydować. Wiadomo ,że nie ustala jakiej marki auto kupimy, ale jakiego koloru będą ściany w jego pokoju lub jak ma go ściąć fryzjerka już tak.
    Temat rzeka. Moje zdanie jest takie, ze trzeba pozwalać na autonomię.
    Pozdrawiam

  9. moja córka ma 2 lata i hmm chce żeby wyrosła na mądrą kobietę która za te xx lat będzie sama o sobie stanowiła , jeśli już teraz ją ubezwłasnowolnie to co będzie potem ???
    nie powiem są tematy o których decydujemy My rodzice np. o której idziemy spać , czy gdzieś wychodzimy ,jedziemy itd 🙂 ale to ona decyduje o której rano wstaniemy 🙂 ma tez wybór co chce zjeść , w co ubrać i jeśli powie mi za 2 lata że chce kolczyki to będzie je mieć 🙂 a nie dlatego że tak trzeba bo jest dziewczynką 🙂
    nie jestem zwolenniczką rozmów z matkami idealnymi z perfekcyjnymi dziećmi 🙂 dobra mama to taka na 3+ 😀 która ma czas na kawę i na tarzanie się w piasku z dzieckiem 😛
    pozdrawiam 🙂

  10. Kolczyki temat rzeka. Coraz wiecej jest mama ktore az wybuchają ja wodza małe dziewczynki z kolczykami. Ja bym chciała zeby moja miała ale D sie nie zgadza i mowi zeby poczekać az sama sie zapyta.

Dodaj komentarz