Walka o własne miejsce w świecie

Każdego dnia za sprawą mediów, dowiadujemy się o pieczołowicie skrywanych w czterech ścianach sytuacjach, które nie miały ujrzeć światła dziennego. Pragnienie zatajenia pewnych faktów czasami nie wynika z niestosownych zachowań, czy karygodnych czynów, jakie dokonywane są w owych domach. Niekiedy nie wynikając także, z obawy o opinię innych, ale o to, by ich słowa nie uczyniły tajemnicy trywialną, lub nie zbrukały wspomnień.

Te tajemnice nas często oburzają, jeszcze częściej intrygują. Zastanawiamy się jakim cudem, coś przez tak długi czas nie ujrzało światła dziennego, jakimi pobudkami kierowali się ludzi, którzy każdego dnia musieli uważać, by ich sekret nie ujrzał światła dziennego, a potem gdy już tajemnica straciła swoja moc- gdybamy czym tak naprawdę owe zachowania były spowodowane. Czasami są to banalne pobudki, częściej skomplikowane schematami ludzkich działań, niezrozumiałe motywy postępowania i … źródła szaleństwa. Takie sytuacje dzieją się od lat, teraz w dobie dużej ilości środków masowego przekazu, takie informacje docierają do nas znacznie częściej.

Wiele z nich dotyczy dzieci, lub dorosłych ludzi, których tajemnice skrywane były od wielu lat, od czasów ich dzieciństwa. Jest w tym coś ciekawego, pasjonującego i sama zawsze z chęcią wysłuchuje takich opowieści, ponieważ trochę zaspokajają moja próżną ciekawość, a trochę dostarczają mi dreszczyku emocji, zanim będę wstanie sfinansować je innymi emocjami. Gdzieś po drodze cały czas ogarnia nas ciekawość, zdziwienie, lęk czy oburzenie.

Mam dziś dla Was jedną taka historię.

Młoda studentka psychologii, Willow De Beers, dziewczyna bardzo dojrzałą, skupiona na nauce i przyszłej karierze. Jest córką znanego w kraju psychologa, właściciela ekskluzywnej kliniki psychiatrycznej, więc skupia się na byciu dumą swojego ojca, który swoimi pytaniami, podejściem do życia i pacjentów obudził w niej zainteresowanie naturą człowieka, poza tym ciężka praca zawsze stanowiła dla niej ucieczkę przed rzeczywistością. Jej dzieciństwo dalekie było lekkie, a jako dziecko adoptowane, była narażona na szykany szczególnie ze strony swojej… adopcyjnej matki. Ta nigdy nie zaakceptowała Willow, szczególnie że dziewczyna stanowiła owoc zakazanego romansu asystenta jej ojca i jednej z pacjentek szpitala psychiatrycznego. Dorastała pod czujnym okiem despotycznej i pustej kobiety, która w każdym zachowaniu odbiegającym od normy, w każdej emocji, dopatrywała się dziedzicznych skłonności do szaleństwa. 

Po śmierci ojca, dziewczyna otrzymuje od prawnika list z dołączonym do niego dziennikiem. Okazuje się, że nie jest dzieckiem zwyrodniałego asystenta napastującego chorą kobietę, ale … prawdziwą córką swojego adopcyjnego ojca. Jest też dzieckiem miłości, a jej narodziny są efektem skazanego na klęskę związku, który – w przypadku ujawnienia prawdy – byłby końcem kariery mężczyzny, stanowił bowiem złamanie kodeksu etyki. Willow, kierowana potrzebą poznania historii do końca, postanawia odnaleźć biologiczną matkę. 

Udając studentkę prowadzącą projekt na zaliczenie Willow zanurza się w duszny, przepełniony bogactwem i blichtrem świat elit Palm Beach. Dociera do domu swojej matki. Okazuje się, że kobieta wycofała się z życia towarzyskiego, a zubożenie zmusiło ją do wynajęcia rezydencji parze majętnych utracjuszy. Sama mieszka w domu dla służby, razem z synem – stanowiącym owoc napastowania jej przez ojczyma.

Jakie jeszcze tajemnice skrywa krótkie życie dziewczyny?  Wszystkiego dowiecie się sięgając po powieść Virgini C Andrews “Willow”, w którą pomiędzy intrygi, tajemnice i dramaty, umiejętnie wpleciono płomienny romans.  Autorka, znana z niezapomnianych „Kwiatów na poddaszu”, po raz kolejny odkrywa przed nami pieczołowicie skrywane, wstydliwe tajemnice, zabiera nas w świat blichtru i próżności, wzbudza niepokój związany z losami bohaterów, a także … zmusza do analizy własnych emocji . Andrews bowiem jak nikt inny potrafi portretować jednostki, ze wszystkimi ich słabościami, ambicjami czy lękami.

 

W księgarni taniaksiazka.pl znajdziecie także inne książki dla kobiet

 

 

Komentarze