Wiosna,wiosna…

Zeszły nam dziś na spacerze trzy godziny. Chłopaki się wybiegały za wsze czasy :)Oglądali kwitnące drzewa,starszak przeżywał różnorodność kolorów. Fajnie tak popatrzeć jak rozdziabia gębę 🙂 Wiosna chyba rozgościła się na dobre. Żegnajcie kurtki i czapki.Szale i rękawiczki spłonęły wraz z marzanną.Nie lubią nas starsze panie z psami,bo chłopaki zatulili by każdego psa na śmierć.A Junior to by i chętnie w ogon dziabnął.No i szkoda,że ludzie po tych psach nie sprzątają, bo w parku muszę jak snajper detektor na psie odchody włączać.

No więc tak wypoczywamy,dziesięć minut od centrum Poznania. Na trawie,z dala od zgiełku,pod pięknie kwitnącymi drzewami,słońce na gębę dawkując bez opamiętania 🙂 Tak dziś prywata.

 O i nasz warzywniak 🙂

Komentarze

12 thoughts on “Wiosna,wiosna…

  1. No to się dzieciaki wybawiły:) Cudnie nas słońce rozpieszcza tej wiosny można szaleć, aż mordka się śmieje do waszych zdjęć. A jak znajdziesz kupowy-detektor to daj cynk bo u nas też zakwitły na trawniku, aż strach malucha wypuścić na zieloną trawkę:/

  2. Kurczę, wszystko wszystkim kwitnie, a u nas w “górach” (Jura) drzewka się zbuntowały i wyposażyły w niepękające, tłuste pączki… A ja jak ten psychopata, co dzień obserwuję czy to aby nie dziś kwiaty zdecydują się zakwitnac i póki co wiosny nie ma, no… :/

  3. no takie małe cudowne,kochane urwisy ciekawe świata :D.. co do warzywniaka rozumiem, że dobre promocje były bo ludzie chyba wchodzili drzwiami i oknami 😀 u nas też spacerek zaliczony lecz bez lodów ale za to z ciacheeem 😀 (kiedys zaczne cwiczyc i gubić zbedne cm i kg..kiedys 😀 ). Małgorzata

Dodaj komentarz