Czym jest dla Ciebie świat?

Czym jest dla Ciebie świat?

Przyrodą, żywymi stworzeniami, mnóstwem dzielących z Tobą drogę ludzi, ptactwem, niebem, zielenią drzew. Wiatrem, deszczem, burzą, prażącym słońcem i przejmującym mrozem. Świat, to nie tylko to co widzisz. Wiesz przecież, że jest ona także poza horyzontem Twojego wzroku.

Czy jeśli Ci powiem, że dla pięcioletniego Jack’a, jedynym światem jaki zna jest mały pokój, to na twojej twarzy pojawi się grymas niedowierzania? Łóżko, lampa, szafa, w której śpi, by nie znalazł go stary Jack, umywalka, świetlik, telewizor. Dla mnie, dla Ciebie, dla jego mamy to bardzo mało. Dla niego to cały świat. Jedyny, który zna od pięciu lat.

To przeraża. Przeraża równie mocno, jak fakt, że Jack jest dzieckiem urodzonym z gwałtu na uprowadzonej przed laty Joy Newsome, a jego mama i on sam, przetrzymywani są w tym pokoju wbrew ich własnej woli, lecz zgodnie z wolą porywacza zwanego starym Jack’iem. Przeraża perspektywa prowadzenia życia, by narodzone w niewoli dziecko, miało jak najbardziej dobre i “normalne” dzieciństwo w bardzo niedobrym i nienormalnym miejscu. 

Pokój – to opowieść o czymś, co wydaje się być niemożliwe do przeżycia, a tym bardziej do opowiedzenia, a jednak opowiada nam pięcioletni chłopiec. 7 lat wcześniej jego mama, wtedy dziewiętnastolatka, została uprowadzona przez człowieka nazywanego Starym Nickiem. Zamknął ją w specjalnie do tego celu zbudowanym pomieszczeniu, dźwiękoszczelnym pokoju z oknem w dachu, z małą kuchenką na prąd i wanną. Wkrótce zaszła w ciążę i urodziła martwą dziewczynkę, rok później na świat przyszedł Jack i od tego czasu życie jego matki zaczęło obracać się wokół tego, aby zbudować mu możliwie pełny świat na kilku metrach kwadratowych.

Jack jest przekonany, że jego mama nigdy nie była poza pokojem. Wierzy, że za drzwiami tej celi, jest kosmos z mnóstwem planet. To, co widzi w telewizorze – to inna galaktyka. To co jest w pokoju, np. brokuły, są prawdziwe, ale lody z telewizji, już nie. Jest chłopcem niezwykle rozumnym i szczęśliwym. Jego wesołe usposobienie jest w strasznie sprzeczne z tym, że co wieczór mama zamyka Jacka w szafie, aby nie był świadkiem gwałtów i aby nie padło na niego spojrzenie Starego Nicka, jej emocjonalnego i fizycznego oprawcy. Szafa – to jedyne bezpieczeństwo jakie jest w stanie zapewnić swojemu synowi. Chłopiec usypiał, nie licząc owieczek czy baranków, ale licząc skrzypnięcia łóżka mamy.

W sumie, to chłopiec nie zasypia, ale „wyłącza się”, mama również jest w nocy „wyłączona” lub „nieobecna”, gdy ma gorsze dni. Elementy pomieszczenia jak zlew, szafa czy okno to Zlew, Szafa i Okno, z którymi Jack codziennie rano się wita. Czas, kiedy Stary Nick przynosi jedzenie i potrzebne przedmioty, „prezenty”, mama z synem nazywają Niedzielą Rozpusty, a świecąca kula widoczna w dzień przez okno w dachu szopy to buzia Pana Boga. Sposób, w jaki chłopiec odbiera życie, przypomina nieustanną paradę dziwienia się światu – Jack jest bacznym i dzielnym obserwatorem, więc podczas tego dziwienia się można trafić na prawdziwe perełki dziecięcej percepcji.

Na tej okrojonej przestrzeni, matka stara się stworzyć synowi magiczny wszechświat, zorganizować czas, uczyć go, wychowywać i otaczać go bezpieczeństwem i ogromem czułości. To jedyne co może mu dać. Nadchodzi jednak czas, gdy Joe musi ujawnić dziecku przynajmniej część prawdy. Prawdy, że za drzwiami jest życie, radość, rodzina, prawdziwi ludzie i psy. Kobieta musi spróbować ucieczki – bo inaczej ona i Jack zostaną zamordowani. Jedyną szansą jest zaangażowanie chłopca w plan, chłopca, który czuje się oszukany i buntuje się. Niepokój, niedowierzanie, desperacją i rozpaczą Joy chwytają za gardło. Droga do wolności wymaga nie tylko fizycznego, ale i psychicznego wysiłku. Tak, jak i droga do dorosłości wymaga odrzucenia świata bajek. W sposób, który stawia pod znakiem zapytania rozsądek matki, ona i dziecko odzyskuję wolność.

W całej tej historii przeraża mnie jeszcze jedno. To nie jest fikcja literacka. Na świecie jest mnóstwo takich pokoi, o których dowiadujemy się na przestrzeni czasu. 

Emma Donoghue przyznaje, że do napisania “Pokoju” zainspirowała ją prawdziwa historia Nataszy Kampusch, a przede wszystkim Josefa Fritza i jego córki, która urodziła w niewoli dzieci, a jedno z nich, chłopiec, w momencie uwolnienia miał właśnie 5 lat. Zafascynowała ją wizja tego chłopca wypuszczonego na świat, o który nie miał pojęcia.

Powieść ta, jest dotknięta złem i okrucieństwem, brutalnością, ale zarazem… pięknem i miłością, ciepłem i zaufaniem. Z jednej strony ograniczają ją szare ściany, z drugiej ogrom matczynej i dziecięcej miłości. To prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Przeraża, wzrusza, zapiera dech w piersi. Przecież to może spotkać każdego z nas…

pokój

 

Do kupienia na taniaksiazka.pl

 

 

 

 

 

 

taniaksiazka

 

 

 

 

Komentarze