Święta, święta a ja chcę w góry !!!

W tym roku już po raz czwarty obchodzimy święta w komplecie.
Po raz kolejny, wraz ze starszakiem, mamy wszystkich przy stole.
Po raz kolejny, wprosiliśmy się na święta do moich rodziców.

Ech…czasy gdy zasiadaliśmy do wigilijnego stołu we dwójkę za nami…jednak w tym roku będzie nieco inaczej. Zrezygnowaliśmy z ogromu prezentów, na rzecz…ferii.
Wybieramy się w góry. Rodzinnie, po trzech latach tęsknoty za nimi.
Chyba w Wielkopolsce nie ma co liczyć na śnieg w tym roku :))

Cztery lata temu, po powrocie do Polski ze starszakiem, postawiłam przed sobą dwa cele.
Usamodzielnić się jako samodzielna mama i pojechać w końcu zobaczyć góry.
Udało się.
Był deszczowy wrzesień.
Pierwszą rzeczą jaką zakupiłam w Zakopanem był płaszcz przeciwdeszczowy dla starszaka.
Wędrowaliśmy codziennie, to nad Biały Patok, to pod skocznię, to na Krupówki, to na Gubałówkę.
Pożerałam widoki zachłystując się powietrzem…przeciągnęłam to moje dziecko  wzdłuż i wszerz Zakopanego, odnajdując najbardziej ukryte zakamarki i uliczki. Pobiłam rekord w jedzeniu Oscypka z żurawiną i pokątnym piciu mioduli wieczorami 🙂
Góry wyzwalają w człowieku jakiś taki instynkt…tu się człowiek zatraca, nie pędzi, tylko po prostu jest. Zakochałam się bez pamięci. Starszak też. Wiedzieliśmy, że będziemy chcieli tu wrócić.

W tym roku, planujemy pojechać tam we czwórkę.
Marzę by te święta minęły i byśmy mogli małymi krokami zbliżać się do wyjazdu.
Ja wiem, że plany planami a życie swoje, ale któż zabroni mi marzyć 🙂

Dzięki Polskim Kolejom Linowym mamy już bilet na przejażdżkę na przejażdżkę na Kasprowy Wierch. Starszak już teraz zgłębia książkę o Historii Kolejki, co tylko podnosi jego ekscytację samą przejażdżką. Was zachęcamy do obserwowania profilu Polska Kocha Góry.

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli, a na chwile obecną dziękujemy Polskim Kolejom Linowym za gadżety i zaproszenie w te najpiękniejsze polskie ziemie.


Komentarze

Dodaj komentarz