Zaczytane wakacje

Lato, to urlop. Urlop to czas wolny. Wiem, wiem rzadko która matka zna te terminy i ma możliwość obcowania z nimi. Teoretyzuję tylko używając tych abstrakcji razem, bo wiecie zawsze to lepiej brzmi w towarzystwie: ależ proszę państwa, może i nie pracuje w korporacji, ale oczywiście też czekam na urlop, trzy tygodnie laby, ekskluzywna wycieczka na Rodos przede mną! Ile kosztowały bilety? A nie, nie. Mam na myśli ogródek, tuż przed moim domem z rozwrzeszczanymi dziećmi i złośliwym sąsiadem za płotem, który akurat w mój urlop postanowił zburzyć swoją chałupę…wiertarką…z udarem. Czeka mnie mnóstwo wrażeń.

Zatem (teoretyzując). Urlop* i czas wolny** , należy spożytkować na przyjemnościach.

* Urlop to czas gdy nie musisz iść do pracy i pracować przez 8 h, ale musisz wstać o 5 rano zrobić dziecku kanapkę z nitellą i być na nogach co najmniej do 22:00, bo przecież “mamo, nie chcę spać- jest jeszcze jasno!

** Czas wolny- czytaj moment gdy dzieci zostają spacyfikowane (tu styl dowolny: przywiązanie do drzewa, podrzucenie ich na plac zabaw i powolne oddalanie się z miejsca zdarzenia, włączenie tabletów, zatrzaśnięcie się w toalecie (dobrowolne) Podobno są szczęściarze, którzy mogą oddać dzieci pod opiekę dziadków. Nie znam się, ale to musi być ekscytujące. 

Mamy więc miejsce (rodos), mamy więc warunki (leżaczek), mamy też wrzeszczące wokół dzieciaki, zupełnie jak w kurorcie, tylko, że te są nasze własne i trudniej jest się ich pozbyć.

Przyjemności:

Zamiast all inkluziw na Malcie, all wkurzenie na rodos.

Zamiast big blue, gumowy basen.

Zamiast drinków z palemką, Lech free.

Zamiast osobistego animatora, sąsiad z kosiarką i wiertarką.

Tylko że jako optymistka staram się, naprawde mocno się staram, aby żadne z powyższych nie popsuło mi tych kilku wyszarpanych dni wolnego, teoretycznie wolnego czasu. Nie skarżę się, no gdzie tam! Szukałam w meandrach podświadomości wyjścia z sytuacji i znalazłam.

Z przyjemności pozostało mi czytanie! Czytanie, bo książka niezależnie czy w PKSie, czy samolocie, na Malcie czy na ogrodzie, zawsze, ale to zawsze zapewni mi błogi relaks. I ponieważ ja Was bardzo szanuję i wiem, że niektórzy z Was mają prawdziwy urlop za milion monet, a inni mają taki, jak ja- czyli pełna prowizorka- to mam dla Was coś, co nie nadwyręży bardziej Waszego budżetu, a zapewni Wam niezapomniane zaczytane wakacje!

 

Przygotowałam dla Was kilka wybranych perełek, żeby udowodnić Wam, że ta wakacyjna promocja oferuje naprawdę fantastyczny wybór tytułów do pożarcia.

Możecie wybierać. przebierać i wygrzebywać najbardziej pożądane pozycje książkowe. Poniżej tylko kilka z nich, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę.

Przeczytane i polecane przeze mnie

 

 

 

 

 

Bestsellery

 

 

 

 

 

 

 

Must read 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mój wybór

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

80% taniej

 

 

 

 

 

 

Dla najmłodszych:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

TADAM! To tylko kilka moich propozycji, które warte są uwagi, ale z racji sporej ilości tytułów jestem pewna, że absolutnie każdy znajdzie coś dla siebie. Zatem, korzystajcie! Rozkoszujcie się wakacjami, z dobrymi książkami w tle. Jak się porządnie zaczytacie, to nic wam nie będzie straszne. Nic! Ani wiertarki, ani wrzaski, ani nawet komary, bo przepadniecie w powieściach, które już jesienią będą Wam przypominać o tych cudownych dniach wakacji, gdy mimo wszechobecnego zgiełku, wylegiwaliście się na hamaku, słońce delikatnie muskało Wasze włosy, a Wy przeżywaliście po kolei emocjonujące przygody wraz z głównymi bohaterami powieści, które zdobyliście w mega atrakcyjnej cenie.

Akcja promocyjna trwa przez całe lato, ale ceny nowości i bestsellerów, mogą ulec zmianie w późniejszym okresie.

 

Komentarze