Nieśmiertelność. Zastanawialiście się kiedyś nad nią? Ja tak, tuż po fascynacji filmem Wywiad z wampirem, dzięki któremu zrozumiałam, że bycie nieśmiertelnym daje wiele możliwości na poprowadzenie swojego życia. Nieskończone możliwości i czas na gromadzenie majątku, przemierzanie świata wzdłuż i wszerz, możliwość obcowania z niewyobrażalną liczbą ludzi na przestrzeni lat. Oczywiście w przypadku wampirów, ta nieśmiertelność podyktowana była dobrą passą, bo przecież mimo tego, że wampir mógł żyć setki lat, to jednak można go było unicestwić. Jednak to co uświadomiło mi, że życie wieczne nie jest wcale takie idealne, to fakt, że owy wampir po kilkuset latach tak naprawdę był sam. Jego rodzina umarła, on sam nieskończenie wiele razy mógł ją zakładać od nowa, ale czy wtedy nie wypełniał tylko pustki po tym co było? Czy to nadal to samo życie, czy może jednak jego stworzona na potrzeby chwili iluzja?
Nieśmiertelność dziś wydaje się być nieosiągalna, ciekawa i przede wszystkim niezbadana. Dziś skupiamy się na tym, by maksymalnie wydłużyć swoje życie. Stosujemy zdrowe diety, skupiamy się na aktywności fizycznej, badamy się, leczymy, szukamy sposobów, by nasz organizm był jak najbardziej wydajny. Poddajemy się zabiegom, które pozornie odbierają nam lat, tylko po to, by patrząc w lustro zamaskować wiek faktyczny i cieszyć się jędrnym, gładkim i zdrowo wyglądającym ciałem. Pozory, bo nie oszukujmy się, o ile dbanie o siebie daje nam możliwość wyegzekwowania kilku dodatkowych lat życia, to nadal przepaść dzieli nas od bycia nieśmiertelnym.Tylko czy to wszystko jest takie wspaniałe, idealne i na pewno dobre dla nas, kiedy spojrzymy na ten fakt z drugiej strony? Czy bycie wiecznym to nie jest przypadkiem życie w iluzji? Czy posiadanie świadomości, że nic się nie skończy, nic nie nastąpi, nie wydaje się być czymś monotonnym i pozbawionym celu? Wreszcie, czy ta świadomość nie pozbawiła by naszego życia pogoni za uczuciami, oczekiwania na to, co przed nami i spontaniczności, oraz walki o założone cele. Przecież na ich osiągnięcie mielibyśmy całą wieczność, a więc w sumie po co się śpieszyć, można wszystko odkładać…nieskończenie.
Przyjmijmy zatem, że nieśmiertelność jest możliwa. Rzesze ludzi bez zastanowienia decydują się na taką możliwość, snując plany na wieczność. Nieśmiertelność los na loterii w drodze do osiągnięcia wszystkiego, czego się tylko pragnie. Jednak jestem pewna, że w którymś momencie znalazła by się grupa osób, które rozstrzygając wszystkie “za i przeciw”, postanawia wziąć własne życie, we własne ręce i dążyć do tego, by w którymś momencie to życie zakończyć. Nieśmiertelność, pozbawiona sensu, odbierająca możliwość czekania na koniec. Śmierć okazuje się w tym przypadku niczym innym, niż towarem luksusowym.
W niedalekiej przyszłości technologia i medycyna są tak zaawansowane, że oferują ludziom szansę bycia nieśmiertelnym. Jednak życie wieczne zarezerwowano tylko dla wybranych, którzy spełniają określone wymagania. W świecie, w którym władza obiecuje życie wieczne, tajemniczy Klub Samobójców daje nadzieję na wieczny spoczynek.
Lea to piękna długowieczna kobieta, która pozornie jest idealna pod każdym względem. Lea ma sto lat, idealną pracę, idealnego narzeczonego i znienawidzonego ojca, za którym mimo wszystko tęskni. Jej idealne życie okazuje się tylko idealną bańką, którą na wszystkie możliwe sposoby chroni się przed pęknięciem.
Anja jest przeciwieństwem poprzedniczki. Nie żyje w fałszywym, idealnym świecie. Codziennie opiekuje się bardzo chorą matką, którą w tym przypadku zdecydowanie można nazwać pół-żywą czy też pół-martwą?, bo to właśnie ona na własnej skórze przekonała się, czym jest pozorna nieśmiertelność i jaka płaci się za nią cenę.
W pewnym momencie te dwie kobiety spotykają się i dochodzi do zderzenia dwóch pozornie przeciwstawnych światów, dwóch innych wizji na poprowadzenie własnego życia. Pozornie, bo wraz z każdym kolejnym spotkaniem odkrywają, że zaczyna je coraz więcej łączyć, niż dzielić. Obie są ofiarami pesymistycznej rzeczywistości, bo czy jest sens walczyć o kolejne sto lat życia, gdy ma się świadomość że każdy rok który jest przed nami, będzie wyglądał tak samo?
Nie jestem fanką fantastyki, ale bardzo lubię tematy, które nie tylko przedstawiają futurystyczną wizję świata, ale przede wszystkim zmuszają mnie do zastanowienia się, co by było gdyby… i ta książka zdecydowanie taka jest.
Zapraszam do księgarni taniaksiążka.pl, gdzie możecie znaleźć także inne powieści z kategorii fantastyka w zakładce nowości.
Rachel Heng- Wydawnictwo Kobiece