Dzień kolejny ,gorącz się z nieba leje.
Na termometrze 32 stopnie, w telefonie 28 stopni,a na telebimie 25.
Bądź tu mądry.Tak czy inaczej skwar,wiatru nie uraczysz.
Ubrałam ja więc niemowlę w krótkie spodenki i rękawek,zapakowałam do wózka i w drogę,po młodego do szkoły. Słońce biło po plecach,więc niemowlę pod budą schowane,w cieniu zakamuflowane po palec duży u stopy. Chustkę mu zdjęłam,bo pot po czole leci.
No głupia godzina na spacer. Nic nie poradzę,muszę dziecko z placówki odebrać,choć tez bym wolała w domu przed wiatrakiem się chłodzić.
Odjeżdżam od domu może z 500 metrów i zatrzymuje mnie starszy pan.
– Pani czapkę dziecku założy.
– Dzień dobry,wie pan gorąco jest,wiatru nie ma w cieniu siedzi,nic mu nie będzie.
– Ja wiem,co mówię,Pani mu czapkę natychmiast założy.
– Na prawdę nie ma takiej potrzeby. W słońcu nie siedzi,a po co mu się ma głowa grzać.
– Proszę Pani ! Ja jestem lekarzem i proszę nie podważać mojego zdania !
<zatkał mnie to Pana,wrzeszcząco – rozkazujący>
– No ja bardzo Pana przepraszam, jednak uważam że w taką pogodę i cień czapka jest zbędna.
– Pani nie rozumie,to dziecko musi mieć czapkę.
– A dlaczego ?
– Bo jestem lekarzem i wiem co mówię ! <znów ten sam ton>
– yhmmm…a jaka specjalizacja,jeśli można zapytać ?
– A co to ma do rzeczy,proszę Pani ?
– No wie Pan ma. Bo przecież ginekolog nie będzie mi mówił jak mam zęby leczyć,prawda ?
– Pani jest niepoważna,trzeba słuchać mądrzejszych od siebie!
– Bardzo Panu dziękuję,miłego dnia życzę.
Przepraszam,ale taka argumentacja,to żadna argumentacja.
Matki nie przekona.
Przegrzane dziecko – to kłopoty,przegrzana głowa – kłopoty razy dwa – wedle MOJEJ Pani pediatry.
pozdrawiam
Lena
W podobnym temacie ostatnio ciągle słyszę komentarze, że jestem wyrodną matką, bo swojemu niespełna trzymiesięcznemu synkowi nie podaję wody. To jest zupełnie nie do pomyślenia w takie upały!;) Bo podawanie piersi to KARMIENIE a nie POJENIE:)
Żadna skrajność nie jest dobra, ale ja jednak wolę trochę wychłodzić dziecko niż zagrzać. Wszyscy mówią o skutkach przewiania, przeziębienia itd. nie mając w ogóle pojęcia o tym, z czym wiąże się przegrzanie organizmu. No ale cóż… 5 kożuchów, 3 pary skarpet z wełny i czapka z lisa są w dechę 😉
“Dobre” rady zawsze w cenie 🙂
słuchając takich mądrych lekarzy co robimy? Wychowujemy dzieci bez jakiejkolwiek odporności, a później zaczyna się styk z bakteriami i innymi zarazkami (przedszkole, szkoła, piaskownica, plac zabaw) i zaczyna się prawdziwy koszmar ciągłego faszerowania dziecka lekami…bo dziecko co chwile łapie coś, delikatnie zawieje je i znowu…myślę że z myślą o zdrowie dziecka wyrządzamy mu troszkę krzywdę – oczywiście jeżeli przesadzamy, jeżeli zachowujemy zdrowy rozsądek to dziecku to może wyjść tylko na dobre, pozdrawiam // http://www.fotograficznyamok.blogspot.com
Z racji że jestem Polka ale mieszkająca w Holandii ( i za miesiąc mamusia po raz pierwszy) to czytam sobie różne porady w obydwu językach. I tak np w Polsce broń boże w nocy w pokoju niemowlaka temperatura ma nie spaść poniżej 18 stopni. Natomiast w Holandii 18 stopni w nocy to ma być absolutne max, optymalnie 16-17 stopni.
W parku od razu widać które dziecko nie jest holenderskie. Ciepło, ja na krótki rękawek i spodenki, holenderskie dzieci tak samo, latają sobie bez butów po wodzie w fontannie, polska mamusia ubrała dzieciaka(2lata) w długie jeansowe spodnie, ciepłe buty, czapkę, kurtkę i pozwoliła tylko rączki zamoczyć w wodzie.
Moja pediatra twierdzi, ze 18 stopni w nocy w pokoju gdzie spi dziecko to max 🙂 Ja mam na dole 19 stopni a tam gdzie spimy to 17-18 🙂
Moje dziecko w zeszłym roku ( niespełna 2 lata miał) kąpało się w fontannie i komentarze głupie o zarzkach i mojej nieodpowiedzialnosci słyszłam 😛
Co do czapek i ubierania jak jest tak jak np. dzis ok.25-27 stopni to młodszy ( prawie 5 miesięcy) jest tylko w body z krótkim rękawem ( bez skarpetek i czapki) a starszy ( prawie 3 lata) w sandałach ( lub boso w zaleznosci jak chce), krótkich spodenkach i koszulce na naramkach 🙂
Gadaniem ludzi i komentarzami się nie przejmuję 😀
Matko Wygodna przeczytałam całego bloga i na pewno juz tu zostanę 😉 Super z Ciebie babka 🙂 Pozdrawiam 🙂
ja też preferuję zimny chów ,czyli max 18 stopni do spania,
uważam że dzięki min. temu moje dzieci nie chorują.
Zresztą w chłodzie śpi się o wiele przyjemniej 🙂
witam serdecznie nowe czytelniczki i bardzo mi miło Was tu gościć 🙂
Ja wychodzę przeważnie po 16 i nie zakładam jak jest gorąco. Chyba że do piaskownicy sadzam, to wtedy chustkę na gowie zamotam i gra 🙂 Pozdrawiam
No jak nie ma szkoły to nie ma problemu,też wcześniej niż przed 16 nie wychylam ryjka z nory.
Ale niestety muszę w ten gorącz o 13 kroczyć.
Wiadomo,że jak słońce świeci to parasolem albo chustką omotam.
Ale w cieniu,po co ?
pozdrawiam
Co za…. ughhhhh, brak słów! Dlaczego ludzie myślą, że są najmądrzejsi i zawsze służą dobrą radą!? ;/
To ja mam chyba jakieś szczęście, bo omijają mnie takie mądralińskie osoby. U nas jak upał to jednak kapelusik na łeb – tak od słońca coby oczy osłonić, i chyba się dziecko nie męczy, mam taką nadzieję 😉
mnie sąsiadka molestowała kiedyś 22 st, cień, zero wiatru, 3 letnie dziecko, a sąsiadka aż pobladła, że Mała bez czapki 😛
no już w tych zabunkrowanych gondola,to w ogóle same body i bez czapki,bo przecież przez to zabudowanie,garówa tam taka,.Jak by niejedna matka termometr na chwilę położyła,to by jej się oczy otworzyły jak dziecko własne smaży.Miałam w te upały raz widzieć niemowlę wczesne bez czapki,zazwyczaj widuję je w upały pod kocami.
większość wsi jak latem melka się urodziła,łącznie z paniami pielęgniarkami z przychodni ganioło mnie za bark czapki ( a gdzie ja cholera miałam w tej zabunkrowanej gondoli hulające wiatry znaleźć ? ), ostaTnio mądra PANI LARYNGOLOG ( chwała jej za to ) wszem i wobec oświadczyła,że tak właśnie ( tu moja melka w cieniutkie sukienuni na ramiączka i bez czapy ) ma w upały wyglądać
są jak widać rozumni l
udzie na świecie
W sobotę miałam identyczną sytuację. Hania siedziała w wózku bez czapki, pod budką, gorąco, zero wiatru a pani za moimi plecami komentuje: “to dziecko powinno mieć czapkę”! Na co ja się odwróciłam i mówię, że nie ma wiatru, jest pod budką, na co ona znowu, “ale czapkę i tak powinno mieć”. To jej odrzekłam: “niech Pani sama sobie założy czapkę w taki upał”… Jednym słowem zatkało-kakao 😀
właśnie jak się uprzejmie z panem pożegnałam,to chłop mi podpowiedział,że mogłam zwrócić delikwentowi uwagę iż sam czapki nie miał,a na słońcu łaził 🙂
Ja się niedawno dowiedziałam, że nieodpowiedzialną matką jestem. Na dworze upał ( ok.28 stopni), moje wtedy 3 miesięczne dziecko miało body z krótkim rękawem i leżało w wózku. Panie stojące obok komentowały: ” jaka nieodpowiedzialna matka, takie małe dziecko w krótkim rękawku i bez czapki” Druga: “No nienormalna jakaś” 😉
Pozdrawiam. Nie ma co się przejmować
Boże jak bym się miała przejmować,to bym zamiast blond – siwa już dawno była.
Niedawno spacerowalam z kolezanka w parku z naszymi dziecmi, zauwazylysmy dziecko opatulone po uszy w zimowej kurtce, tak na oko 6 mcy.
Moja kol szanowna stwierdzila:’to na pewno z Polski-wskazujac na pania z dzieckiem’
Fajnie jest wiedziec ze do naszego kraju tez doszla cywilizacja I dzieci sie nie przegrzewa.
Serdeczne pozdrowienia 🙂
Rozbawl mnie ten post- bo duzo takich doradcow jest na tym swiecie 😀 Pan pewnie potraf tez doradzic z zakresu prawa itp.
Mnie się wydaje,że ten Pan,w wielu dziedzinach wykształcony był 😛